Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Czekanie na głos Brukseli

Kurier Szczeciński, 2008-09-18
- Cierpliwie czekamy pełni ufności, że decyzja będzie pozytywna, ale odpowiedzialni ludzie muszą rozważać wszystkie opcje - podczas wczorajszej wizyty w Stoczni Szczecińskiej Nowej mówił minister skarbu Aleksander Grad. Jego zdaniem, decyzji Komisji Europejskiej w sprawie przygotowanego przez Mostostal Chojnice programu restrukturyzacyjnego zakładu można się spodziewać w ciągu kilku dni. Więcej optymizmu wykazywał Zbigniew Urbaniec, wiceprezes koncernu KEM, do którego należy Mostostal Chojnice. - Byliśmy przyjęci na konsultacje w Brukseli. Z przebiegu tych rozmów wynoszę przekonanie, że program w podstawowych założeniach jest akceptowany. Prezes podkreślał, że podstawowym założeniem tego programu jest osiągnięcie w ciągu 2, 3 lat trwałej rentowności przez stocznię. Konieczna do tego ma być restrukturyzacja zatrudnienia. - Zakład będzie podzielony na kilka niezależnych podmiotów i chociażby z tego powodu załoga będzie musiała zmienić swoje stanowiska pracy lub kwalifikacje. Zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej, w czerwcu przyszłego roku będziemy musieli zamknąć jedną z trzech pochylni, co - mówiąc wprost - powinno oznaczać zmniejszenie zatrudnienia o jedną trzecią. Nasze działania idą w tym kierunku, żeby załoga utrzymała miejsca pracy w stoczni i zakładach z nią kooperujących - zadeklarował Zbigniew Urbaniec. Spotkaniem z ministrem i przedstawicielami inwestora są jednak rozczarowani związkowcy ze stoczni. - Minister Grad nie powiedział nam nic nowego. Liczyliśmy, że po złożeniu programu restrukturyzacyjnego poznamy jego część dotyczącą pracowników, ale tak się nie stało - mówił Jacek Kantor, przewodniczący Solidarności ’80 w SSN. Według szacunków ministra Grada, Mostostal wraz ze współpracującą z nim norweską stocznią Ulstein wniesie do stoczni ok. 900 mln zł, m.in. w postaci: kapitału zakładowego, kredytów kupieckich i oszczędności pozyskanych na renegocjacjach nierentownych kontraktów na budowę statków. Wśród nowo utworzonych podmiotów najważniejsza ma być wspólna spółka obu inwestorów, która będzie przygotowywać główne sekcje statków i podstawowe konstrukcje stalowe. Ma ona mieć najwyższe zatrudnienie i otrzymać największe inwestycje. Przedstawiciele Mostostalu zadeklarowali, że po dokończeniu nierentownych kontraktów w stoczni chcą produkować zaawansowane technologicznie jednostki, jak chemikaliowce czy promy samochodowo-towarowe. Ulstein ma tu natomiast budować statki do obsługi platform wiertniczych. - Podjęliśmy decyzję, że nazwa i logo Stocznia Szczecińska nie mogą zniknąć. Ten zakład ma olbrzymią tradycję - mówił Zbigniew Urbaniec.
 
M. Kubera
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl