Rozmowa z kontradmirałem Czesławem Dyrczem, rektorem i komendantem Akademii Marynarki Wojennej im. Bohaterów
Westerplatte.
- Ilu studentów rozpocznie w przyszłym roku akademickim studia w akademii? Chodzi zarówno o studia wojskowe, jak i cywilne.
- Na rok akademicki 2008-2009 przyjmiemy 50
podchorążych, gdyż taki limit na studia wojskowe ustalił minister obrany narodowej. Będę się oni kształcić na wydziałach: Nawigacji i Uzbrojenia Okrętowego oraz Mechaniczno-Elektrycznym. Natomiast na
studia cywilne (stacjonarne i zaoczne) przyjmowaliśmy w poprzednich latach średnio 600-700 studentów. W br. zaplanowaliśmy miejsca dla ok. 1 500 osób.
- Czy po ukończeniu studiów wojskowych
absolwenci znajdą pracę? Nasza Marynarka Wojenna likwiduje okręty, a o kupowaniu nowych nie słychać.
- Każdy z naszych absolwentów znajdzie zatrudnienie w Marynarce Wojennej. Po ukończeniu
studiów, uzyskują oni dyplom oraz stopień wojskowy podporucznika marynarki, co gwarantuje pracę na okrętach lub w instytucjach MW. Nasi absolwenci posiadają również uprawnienia do uzyskania dyplomu
oficera Polskiej Marynarki Handlowej, w dziale pokładowym lub maszynowym na poziomie operacyjnym. I tak jak już powiedziałem, nikt nie pozostanie bez pracy.
- Dlaczego kierunki wojskowe cieszą
się powodzeniem?
- Studia wojskowe cieszą się niezmiennie dużym powodzeniem. Przede wszystkim, to gwarancja stabilnej pracy, a także inne korzyści. Akademia Marynarki Wojennej ma bogato wyposażoną
bazę dydaktyczną do zajęć praktycznych, m.in. symulatory mostka nawigacyjnego, siłowni okrętowej i ARPA (radar z automatycznym śledzeniem echa), a także trenażer broni podwodnej, pracownię GMDSS
(ogólnoświatowy morski system łączności alarmowej i bezpieczeństwa), planetarium, komory dekompresyjne i stanowisko do badań atmosfery okrętu podwodnego oraz pracownię manewrowania okrętem. Zdobywanie
wiedzy w takich warunkach jest prawdziwą przyjemnością. Podchorążowie nie ponoszą kosztów kształcenia, gdyż zakwaterowanie i pomoce naukowe są bezpłatne. Wyżywienie również. Podczas letnich praktyk
odbywają atrakcyjne rejsy na pokładach okrętów szkolnych. Zawijają do portów polskich i zagranicznych. Przykładem jest tegoroczny rejs ORP Wodnik do Zeebrugge, Brestu, Tarentu, Port Saidu i Kadyksu.
Nabierają doświadczenia i poznają dobrą praktykę morską na pokładzie barkentyny ORP Iskra. Szkolą się także na pokładach jachtów.
- Akademia kształci również młodzież na studiach cywilnych.
Który kierunek jest najbardziej popularny?
- Uczelnia cieszy się popularnością również wśród cywilnych studentów. Wiedzę zdobywa u nas 3,5 tys. cywilów, którzy zostają specjalistami w dziedzinach
nauk technicznych i humanistycznych. Tak jak w całym kraju, również w naszej uczelni, największym powodzeniem cieszą się studia humanistyczne. Najbardziej oblegane kierunki to: stosunki międzynarodowe i
pedagogika. Systematycznie poszerzamy tę ofertę. Znajdą coś dla siebie młodzi ludzie interesujący się morzem, techniką, ale też młodzież o zainteresowaniach humanistycznych. Od nowego roku akademickiego,
wprowadzamy nowe kierunki: informatykę, oceanotechnikę, automatykę i robotykę oraz historię. Ten ostatni jest aktualnie rozpatrywany przez Państwową Komisję Akredytacyjną.
- Czym różnią się
studia na AMW od studiów na politechnice?
- Jak już powiedziałem, Akademia, mimo iż kształci studentów cywilnych, nieodmiennie pozostaje uczelnią wojskowo-cywilną. Podchorążowie są skoszarowani,
podlegają rygorom życia wojskowego, obowiązują ich regulaminy wojskowe. Za to wojsko bierze na siebie ciężar ich utrzymania, zabezpieczenia życia, ale też nakłada typowo wojskowe obowiązki, takie jak
służby, dyżury.
Natomiast życie studentów cywilnych jest podobne jak na politechnice. Zdobywają oni wiedzę, zaliczają przedmioty, zdają egzaminy, uzyskują zaliczenia. Na terenie AMW działają studenckie
koła naukowe: mechaników, nawigatorów, politologów i filozoficzne, a także koło filmu dokumentalnego, koło miłośników fantastyki. Ponadto ukazuje się miesięcznik studencki "Verte", jest też Akademicki
Klub Sportowy, "Iskra". Każdy student, oprócz nauki może realizować się w innych dziedzinach życia. Nie sądzę, aby w życiu studenckim studenta cywilnego politechniki i AMW były jakieś istotne
różnice.
- Przed laty, AMW była zaliczana do uczelni wręcz elitarnych. Jaką opinią cieszy się obecnie?
- Dlaczego uważa pani, że przed laty akademia zaliczana była do uczelni elitarnych?
Uważam, że nic nie straciliśmy na elitarności. Samorząd Studentów Polskich przyznał nam tytuł "Uczelni przyjaznej studentom". Akademia jest nowoczesną, wojskową uczelnią publiczną, zapewniającą
wysokie, europejskie standardy kształcenia. Dowodem na to jest Certyfikat Systemu Zarządzania Jakością ISO 9001: 2000, w zakresie kształcenia studentów, prowadzenia badań naukowych, prowadzenia kursów
specjalistycznych, w tym w zakresie działalności objętej postanowieniami konwencji STCW Akademia posiada również Certyfikat Międzynarodowej Organizacji Morskiej (IMO). Jest uczelnią o wieloletnich
tradycjach.
Elitarna, bo jedyna w Polsce, która kształci kadry morskie dla potrzeb MW od 1922 r. -i to w sposób nieprzerwany. Elitarna, bo przychodzi bardzo dobra młodzież, która zdobywa solidne
wykształcenie. Dyplom naszej uczelni jest szanowanym dokumentem. To zasługa wielu pokoleń kadry i nauczycieli akademickich. Uczelnia rozwija się, ma jasną i klarowną wizję swojego rozwoju, dobrze służy
obronności i gospodarce morskiej.
- Dziękuję za rozmowę.