Minął już ponad rok od podpisania przez Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście oraz PCC Rail umowy o
sprzedaży 45% udziałów w spółce Drobnica Port Szczecin. Obecnie w ręku PCC Rail, drugiego co do wielkości prywatnego przewoźnika kolejowego w Polsce, znajduje się ponad 91% udziałów (reszta należy do
byłych i aktualnych pracowników), a dawna "Drobnica" nosi nazwę PCC Port Szczecin Sp. z o.o. (PCC PS).
Zmiana właściciela najwyraźniej dobrze zrobiła spółce, która - przypomnijmy-w przeszłości
miewała poważne problemy finansowe. Dzięki zakupom sprzętu przeładunkowego i nowym kontrahentom, firma w ub.r. obsłużyła 50 065 TEU, wyczerpując swoje, oficjalnie deklarowane, możliwości techniczne (50
tys. TEU). Początek br. wykazał, że tak się tylko wydawało; w I kwartale przeładunki PCC PS były aż o 36,3% wyższe, niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Dariusz Stefański, przewodniczący rady
nadzorczej spółki, pytany czemu przypisać ten ewenement-stwierdził, że rezerwy mocy przeładunkowych wzięły się z lepszej organizacji pracy terminalu. Był on po prostu "źle poukładany", przez co wiele
czasu i energii tracono tam na czynności zbędne, np. na szukanie i przestawianie kontenerów, również pustych, przemieszanych z pełnymi.
12 maja br. dotarł do terminalu (w częściach) nowoczesny,
samobieżny żuraw nabrzeżowy, typu Gottwald HMK 26OE (podobny znajduje się w Gdynia Container Terminal), produkcji firmy Gottwald Port Technology GmbH. Jest to urządzenie zupełnie innej generacji, niż
dotychczas pracujące w terminalu. Może ono unosić ładunki o wadze się-gającej nawet 100 t, a jego maksymalny wysięg to 44 m. Wieżowa konstrukcja po-zwała dźwigowi pracować blisko burty statku, bez obawy o
jej uszkodzenie. Kabina operatora jest wyciszona, klimatyzowana, przeszklona, z przyciemnionymi szybami, wyposażonymi w spryskiwacze i wycieraczki. Na razie, dźwig pracować będzie w bazie kontenerowej, na
nabrzeżu Czeskim, ale stanowi on zapowiedź zupełnie nowych i przełomowych dla PCC PS czasów.
Na początku br. PCC wygrało przetarg na dzierżawę kilku hektarów terenów na Ostrowie Grabowskim, obok
nabrzeża Fińskiego, położonego vis a vis obecnej bazy kontenerowej. Od dłuższego już czasu, zarząd portu prowadził na Ostrowie różne inwestycje: przebudowę nabrzeża, doprowadzenie dróg, energii,
kanalizacji itd., mających na celu przystosowanie tych terenów do działalności przeładunkowej. Nowy inwestor zobowiązał się w umowie do zbudowania tam, w ciągu 20 miesięcy, nowego terminalu kontenerowego,
na który przeniesiona zostanie dotychczasowa baza kontenerowa. Na zajmowanych przez nią obecnie nabrzeżach, Czeskim i Słowackim, obsługiwana będzie drobnica konwencjonalna, w tym - tak jak dotychczas -
papier i celuloza.
Inwestycja na Ostrowie Grabowskim, jak się szacuje, kosztować będzie ok. 50 mln zł. Powstanie tam m.in. 37 tys. m2 placów składowo-manewrowych, mogących jednorazowo pomieścić do 1
800 TEU. Na praktycznie dziewiczym dziś terenie, powstać mają drogi, urządzenia socjalne itp. Przewiduje się, że urządzenia przeładunkowe obsługujące place zdolne będą piętrzyć pojemniki w 5 warstw.
Terminal zostanie też wyposażony w 144 gniazda do zasilania kontenerów chłodniczych. Zakończenie prac nastąpić ma w przyszłym roku. Terminal - co dobitnie i przy wielu okazjach podkreślają przedstawiciele
PCC - ma mieć charakter publiczny, będzie dostępny dla wszystkich potencjalnych użytkowników, na równych prawach.
Różne spekulacje wywołał fakt, że członkiem zarządu PCC PS i jego dyrektorem ds.
inwestycji został Mark Nauwelaers Jest on właścicielem i prezesem, teoretycznie konkurencyjnego, terminalu kontenerowego VGN w Świnoujściu. Co się kryje za tą "unią personalną" - pokaże zapewne
najbliższa przyszłość.