Po latach przerwy szczecinianie mogą ostatnio coraz częściej oglądać chrzty statków przy nabrzeżu u stóp Wałów
Chrobrego w Szczecinie. W ciągu kilku dni taka okazja powtórzyła się dwa razy. Najpierw był to kontenerowiec wybudowany przez Stocznię Szczecińską Nową, a w chwilę potem swój nowy prom ochrzciła Unity
Line.
Chrzty statków w Szczecinie odbywają się z reguły przy nabrzeżu wyposażeniowym stoczni szczecińskiej. Najczęściej bierze w nich udział wąskie grono oficjeli ze stoczni i strony armatora. Wyjątki
od tej reguły zdarzają się rzadko, ale ostatnio coś w tym zakresie zaczyna się zmieniać.
Po 10 latach przerwy
W przypadku stoczni szczecińskiej poprzedni chrzest statku przy Watach
Chrobrego miał miejsce aż 10 lat temu, kiedy to zakład obchodził 50-lecie swojego istnienia. Wtedy został tam ochrzczony kontenerowiec typu B 170 "Kapitan Avanasjew", który stocznia wybudowała dla
rosyjskiego armatora z Władywostoku. Kilka lat potem zakład zaczął przeżywać poważne problemy, a w 2002 r. po ogłoszeniu upadłości odrodził się pod szyldem Stocznia Szczecińska Nowa. Pomimo nowych
poważnych kłopotów, które stocznia przeżywa w tej chwili, jej zarząd zdecydował się zorganizować kolejny uroczysty chrzest przy Wałach, tym razem w ramach obchodów 60-lecia powstania zakładu. Co ciekawe,
w ten sposób chrzczony był statek "Fesco Vitim" wybudowany dla tego samego co 10 lat temu armatora - Fesco z Władywostoku.
Podczas uroczystości orkiestra odegrała dwa hymny: polski i rosyjski.
-
Wybór stoczni szczecińskiej nie był przypadkowy. Od lat z nią współpracujemy i zawsze znana nam była z dobrej jakości i terminowych dostaw - mówił Władimir Korszanow, dyrektor generalny Fesco.
Artur
Trzeciakowski, prezes Stoczni Szczecińskiej Nowej, podkreślał, że ma nadzieję na kontynuowanie 10-letniej tradycji chrztów przy Wałach, co będzie możliwe tylko w przypadku udanej prywatyzacji zakładu.
- Liczę, że po tej uroczystości przyjdą następne. Dyrektor Korszanow powiedział mi, że w Chinach mieliby niższe ceny, ale Szczecin znany jest z dobrej jakości - mówił prezes.
Butelkę o burtę statku
rozbiła Halina Wysocka, członek Rady Nadzorczej Stoczni Szczecińskiej Nowej. "Fesco Vitim" to pierwszy z piątej serii kontenerowców typu B 170 budowanych dla Fesco. Ma 184 metry długości i 23 tys. ton
nośności. Może przewozić do 1730 kontenerów.
Promowanie promu
Na kolejny chrzest przy Wałach nie trzeba było długo czekać, gdyż w ostatni czwartek podobną uroczystość zorganizowała tu
Unity Line - promowa spółka PŻM. Wcześniej w tym samym miejscu armator ochrzcił swoje promy "Wolin" i "Gryf". Tym razem uroczystość dotyczyła jego najnowszego promu "Skania", który od dziś ma
zacząć pływać na linii Świnoujście - Ystad. Matką chrzestną jednostki była Ewa Leszczyńska - wieloletnia pracowniczka Unity Line.
- Płyń po morzach i oceanach. Nieś sławę polskiego marynarza i
polskiego stoczniowca. Nadaję ci imię "Skania" - powiedziała matka chrzestna, po czym zgodnie z tradycją rozbiła o burtę statku butelkę szampana.
Wybudowany w 1995 r. przez niemiecką stocznię
Seebeckwerft w Bremerhaven prom został kupiony przez PŻM od włoskiego armatora Grimaldiego. Wcześniej nazywał się "Eurostar Roma" i pod włoską banderą pływał na trasie Rzym - Barcelona, na której
woził przede wszystkim młodzieżowe grupy zwiedzające oba miasta. Jednostka przeszła gruntowny remont i modernizację m.in. w Szczecińskiej Stoczni Remontowej "Gryfia". Wyremontowane zostały jej silniki
i ponownie otwarta zaspawana kilka lat temu furta dziobowa. Przebudowany został też pokład pasażerski, na którym pojawiły się dodatkowe sale konferencyjne. Na dziobie za-montowany został dodatkowy ster
strumieniowy, który ma ułatwić manewrowanie w trudnym dla żeglugi porcie w Ystad.
- To będzie bardzo ważne uzupełnienie dla "Polonii" - mówił Paweł Szynkaruk, dyrektor naczelny PŻM. -Już w latach
90. był pomysł na dwa promy, ale nie wystarczyło wtedy na nie środków. Jest to też budowanie popytu pod dwa nowe promy, które - mam głęboką nadzieję - wybuduje dla nas stocznia szczecińska. Nasz serwis
zapewnia wysoki poziom i mam nadzieję, że "Skania" będzie go utrzymywać. Osoby, które znają "Polonię" nie będą zawiedzione - deklarował dyrektor.
"Skania" ma 23,7 tys. ton wyporności i
ponad 173 m długości. Potrafi osiągać prędkość do 27 węzłów. Znajduje się w niej 200 kabin pasażerskich, zewnętrznych i wewnętrznych (w tym klasy de-luxe) wyposażonych w 626 łóżek. Promem będzie mogło
płynąć 1300 pasażerów i 85 członków załogi oraz ok. 80 samochodów osobowych i 90 zestawów samochodów ciężarowych.
Osoby, które chciały przyjrzeć się "Skanii" bliżej, poza chrztem miały do tego
jeszcze jedną okazję. W sobotę i niedzielę armator zorganizował dni otwarte jednostki, w ramach których można było ją zwiedzać.