Czas działa na niekorzyść 31-letniego mieszkańca województwa podkarpackiego, który zaginął po przewróceniu się
jachtu na Zalewie Szczecińskim. Wczoraj policjanci i strażacy znowu go poszukiwali przez cały dzień. Bez efektów.
Przypomnijmy: W sobotę wieczorem jacht "Gezon" z pięcioma pasażerami przewrócił się
po tym, jak uderzył w niego szkwał. Wszystko działo się na wysokości miejscowości Kopice w gminie Stepnica. Trzy kobiety (w wieku 45, 24 i 16 lat) oraz 31-letni mężczyzna pochodzą z województwa
podkarpackiego. Sternikiem był mieszkaniec Szczecina.
Wypadek okazał się tragiczny dla 45-letniej kobiety, matki dwóch płynących z nią na jachcie dziewczyn. Zmarła ona w wyniku wyziębienia. Obie
jej córki trafiły do szpitala w Goleniowie. Starsza jest w śpiączce. Zaginął natomiast 31-letni przyjaciel kobiety, który po przewróceniu się jachtu popłynął w przeciwną stronę niż wszyscy. Wczoraj dwie
policyjne łodzie szukały mężczyzny od godz. 11, ale i tym razem akcja ratunkowa nie przyniosła efektu.. A patrolowano także brzeg. Żadnych wiadomości nie mieliśmy jeszcze o godzinie, w której zaczęliśmy
drukować gazetę.
Jak informuje Alicja Bierbasz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie, poszukiwania będą prawdopodobnie prowadzone także dzisiaj. Do wyjaśnienia pozostaje jeszcze sprawa sternika,
u którego po wypadku stwierdzono 0,4 promila alkoholu we krwi. Postępowanie w jego sprawie przejęła wczoraj Prokuratura Rejonowa w Goleniowie.