Jedni z najgorzej opłacanych w kraju - pracownicy szczecińskiego Urzędu Morskiego - otrzymają dodatkowe pieniądze.
Pierwsze już trafiły na ich konta. Kolejne - pod koniec sierpnia i na początku września.
- To nie są pieniądze w takiej wysokości, jakiej oczekiwali pracownicy. Ale to jakaś część, która pozwoli nieco
poprawić byt - stwierdza Tadeusz Wojtasik, dyrektor szczecińskiego Urzędu Morskiego. - Regulacje płacowe już ruszyły. Pierwsze to tzw. wyrównanie środków z dodatku funkcyjnego. Otrzymają je pracownicy
będący członkami korpusu służby cywilnej. Dziś już lub jutro pieniądze trafią na konta. To jest 87,73 zł brutto. Z wyrównaniem od początku roku.
Kolejne pieniądze to wyrównanie tzw.
nieuzasadnionych różnic płacowych między urzędami. Do podziału między urzędy morskie w Szczecinie, Słupsku i Gdyni jest 4,2 mln zł.
- Pieniądze z tego źródła otrzymają wszyscy pracownicy urzędu. W tej
chwili trwają ostatnie procedury w Ministerstwie Infrastruktury. Chcemy być przygotowani, aby je właściwie rozdzielić, jak tylko do nas dotrą. Poprosiłem wszystkie związki, aby określiły, jak tę sprawę
widzą. Ale chyba ze względu na wakacje do spotkania związków nie doszło. Dlatego muszę te decyzje podejmować szybko i sam - wyjaśnia Wojtasik.
Dodaje, że chce uporządkować sytuację pracowników
niebędących członkami korpusu służby cywilnej.
- Tak, aby za identyczną pracę było identyczne wynagrodzenie. Chcemy, żeby te pieniądze - średnio ponad 200 złotych brutto - zostały rozdzielone zgodnie z
istniejącymi wskaźnikami. Mamy takich pracowników, którym sztucznie podwyższamy wynagrodzenie. Chcemy, żeby w ogóle się "załapali" na płacę minimalną.
Wypłata tych pieniędzy nastąpi
najprawdopodobniej na przełomie sierpnia i września. Razem z wyrównaniem od 1 stycznia - zapewnia dyrektor.
Jeszcze w sierpniu lub na początku września pracownicy UM otrzymają kolejne pieniądze.
- Wynikają one z tzw. wartościowania. To średnio ponad 140 zł brutto. Według ministerialnych wytycznych, te środki powinny być przeznaczone dla pracowników, którzy otrzymują wynagrodzenie zasadnicze
niewspółmiernie niskie do wartości ich stanowiska pracy. Niezastosowanie się do tej zasady może być uznane za wykorzystanie rezerwy celowej niezgodnie z przeznaczeniem. Nie wchodzi więc w grę równy
podział tej kwoty - mówi Wojtasik.
Wartościowanie, czyli ocena każdego pracownika korpusu służby cywilnej, jeszcze trwa. Jego wyniki będą udostępnione załodze. Po zakończeniu tego procesu urząd będzie
musiał przejść audyt.
- A nasz audytor jest na urlopie wychowawczym. Liczymy, że pojawi się we wrześniu. Ale żeby nie czekać, będziemy szukać także audytora zewnętrznego - wyjaśnia dyrektor urzędu.
Z tej puli pracownicy powinni otrzymać pieniądze na przełomie września i października. A pod koniec roku - w listopadzie - na ich konta wpłynie druga część nagrody wynikająca z wewnętrznych przepisów
UM.
W szczecińskim Urzędzie Morskim pracują 592 osoby. Do korpusu służby cywilnej należy 337 pracowników. Według danych urzędu, średnie wynagrodzenie brutto wynosi 2088 zł. Ale zdaniem związkowców,
sięga 1645 zł brutto (bez kadry kierowniczej) i jest niższe od średniego wynagrodzenia krajowego w urzędach administracji publicznej o około 1400 zł.
W czerwcu tego roku związki zawodowe z trzech
urzędów morskich weszły w spór zbiorowy z pracodawcami. Żądają podwyżki płac w wysokości 60 proc. średniego wynagrodzenia pracowników terenowej administracji morskiej. Według wyliczeń związkowców, około
50 procent pracowników otrzymuje wynagrodzenie na poziomie zbliżonym do minimalnego, tj. 1126 zł brutto.