Z okazji obchodzonego w ostatni piątek Światowego Dnia Rybołówstwa organizacje ekologiczne ostrzegają przed przełowieniem
wielu gatunków ryb. W przededniu święta Komisja Europejska zapowiedziała zdecydowaną walkę z plagą nielegalnych połowów zarówno na terenie Unii Europejskiej, jak i poza nią.
Światowy Dzień
Rybołówstwa został ustanowiony w 1984 r. przez Światową Konferencję ds. Rybołówstwa. Z tej okazji organizacja ekologiczna WWF Polska przypomina, że zasoby naszych wód są ograniczone i żeby móc się cieszyć
różnymi gatunkami ryb trafiających na nasze stoły, trzeba korzystać z nich w sposób racjonalny i zrównoważony. Twierdzi ona, że wiele łowisk jest obecnie nadmiernie wyeksploatowanych, a bardzo popularnej
bałtyckiej rybie - dorszowi grozi niebezpieczeństwo zagłady, gdyż poziom jego populacji jest najniższy od kilkudziesięciu lat. W dużym stopniu przyczyniają się do tego nielegalne połowy. Z szacunków
wynika, że ich ofiarą pada co trzeci bałtycki dorsz.
Tuż przed obchodami Światowego Dnia Rybołówstwa problemem nielegalnych połowów postanowiła się zająć Rada ds. Rybołówstwa Unii Europejskiej.
Podczas jej obrad państwa członkowskie podjęły decyzję o zdecydowanej walce z nielegalnymi połowami. Nowe przepisy, które będą obowiązywać od 2010 r., mają utrudnić bezprawne połowy na terenie UE i
zatamować import ryb nielegalnie złowionych w innych krajach. Służyć ma temu m.in. system certyfikatów, które będą towarzyszyć rybom na każdym etapie ich transportu i handlu. Mają one zaświadczać, że ryby
zostały złowione w legalny sposób. Wprowadzona zostanie także możliwość konfiskaty nielegalnie złowionych ryb i nakładania wysokich kar na łamiących przepisy rybaków. Stworzona będzie też czarna lista
krajów, które tolerują nielegalne połowy.