Nowy statek zamówiony przez PŻM będzie nosił nazwę "Wadowice" - zdecydowało kierownictwo armatora. Jest też szansa, że
dzięki zmianom w prawie będzie pływał pod biało-czerwoną banderą, pod którą mogą też wrócić inne jednostki PŻM.
Decyzja armatora jest odpowiedzią na list burmistrza Wadowic Ewy Filipiak, w którym
poprosiła ona o nadanie statkowi nazwy rodzinnej miejscowości Jana Pawła II. M/s "Wadowice" jest jedną z 10 jednostek noszących nazwy polskich krain geograficznych, które dla szczecińskiego armatora
buduje chińska stocznia Xingang. Będzie to masowiec o nośności 38 tys. ton i długości 190 m. Jego odbiór jest planowany na maj 2010 r.
PŻM przewiduje, że są spore szanse na to, żeby na
"Wadowicach" wciągnięta została biało-czerwona bandera. Ma to być możliwe m.in. dzięki ustawie o zatrudnieniu i pracy na morskim statku handlowym, której projekt znajduje się w fazie konsultacji
społecznych. Zakłada ona stworzenie rodzimym armatorom takich warunków podatkowych, płacowych i socjalnych, żeby opłacało im się rejestrowanie statków pod narodową, a nie tanią banderą.
Projekt był
ostatnio rozpatrywany na posiedzeniu sejmowej podkomisji z udziałem przedstawicieli rządu, armatorów i marynarskich związków.
Krzysztof Gogol, doradca dyrektora naczelnego PŻM, ocenia, że przyjęcie
tego aktu i ustawy o podatku tonażowym umożliwi powrót pod narodową banderę także wszystkich pozostałych jednostek PŻM. - Uprości to znacznie zatrudnianie marynarzy, którzy nie będą już musieli mieć
dokumentów z różnych bander. Wiadomo, że każdy wolałby pływać na statku ze Szczecinem na burcie, a nie Majuro (stolica Wysp Marshalla). Najbardziej drażliwą kwestią są sprawy socjalne, czyli kwestie
świadczeń i odpowiedniego zabezpieczenia emerytalnego marynarzy. Prace postępują szybko, więc być może już od przyszłego roku ustawa wejdzie w życie. Statki PŻM stanowią aż 80 proc. floty naszych
armatorów. Gdyby wszystkie przeszły pod polską banderę, to mocno awansowałaby ona w rankingach bezpieczeństwa floty.
Morskie związki zawodowe nie są przeciwne przyjęciu nowej ustawy, ale mają
zastrzeżenia do jej niektórych zapisów. - Sprzeciwiamy się możliwości stosowania obcego prawa pod polską banderą - mówi Janusz Maciejewicz, przewodniczący Krajowej Sekcji Morskiej "Solidarność". -
Pojawiły się opinie ze strony armatorów, że ustawa nie zachęci ich do przeflagowania, a może spowodować napływ statków obcych właścicieli. Poza tym musi być ona zgodna z konwencją Międzynarodowej
Organizacji Pracy o pracy na morzu i z dyrektywami UE w tej sprawie.