Swoją nową siedzibę w szczecińskim porcie uroczyście uruchomiła spółka Fast Terminals. Nowe pomieszczenia były jej
potrzebne, gdyż po wykupieniu wszystkich udziałów od Zarządu Portu firma samodzielnie zajmuje się wszystkimi przeładunkami i musiała zatrudnić dodatkowych pracowników.
Zlokalizowana przy Nabrzeżu
Belgijskim nowa siedziba powstała z adaptacji części magazynu. Została wybudowana przez firmę Trefll w zupełnie nowej technologii - tzw. glinianej, w której wykorzystuje się gliniane bloczki, płyty i tynk
z tego materiału. Ogrzewanie zapewnia jej pompa cieplna, z której woda rozprowadzana jest rurami umieszczonymi w ścianach i podłogach. Co ciekawe, w ciepłe dni ten sam system jest wykorzystywany do
chłodzenia pomieszczeń.
- Po wykupieniu wszystkich udziałów naszej spółki od Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście postanowiliśmy wykonywać 100 proc. przeładunków, opierając się na własnych
pracownikach, bez pomocy Drobnicy Port Szczecin. Zatrudniając dodatkowych pracowników, musieliśmy zapewnić im odpowiednie zaplecze socjalne - wyjaśniał Jan Stasiak, dyrektor Fast Terminals.
Korzenie
grupy Fast, w skład której wchodzi szczecińska spółka, sięgają wczesnych lat 80. Wtedy to, założona przez zmarłego kilka lat temu Hermana Scheersa, spółka zaczęła obsługiwać transporty chemikaliów
wysyłanych ze Szczecina do portów w Wielkiej Brytanii, Szkocji i Irlandii. W połowie lat 80. nastąpił gwałtowny wzrost tych przeładunków i Herman Scheers wraz ze swoim partnerem handlowym zdecydował się
wybudować magazyn w szczecińskim porcie.
W drugiej połowie 1989 r. sytuacja firmy zmieniła się radykalnie. Po śmierci swojego wspólnika i przemianach ustrojowych w Polsce Herman Scheers zdecydował się
na samodzielne kontynuowanie budowy magazynu w Szczecinie. Wtedy też narodziła się grupa Fast. Założone zostały spółki Fast Lines w Belgii, Fast Shipping w Wielkiej Brytanii, Fast Baltic oraz Fast
Terminals w Szczecinie.
- Dwadzieścia lat temu właściciele naszej firmy mieli wizję, żeby stworzyć w Szczecinie nowoczesny terminal przeładunkowy i udało się ją zrealizować. Szczecin ma olbrzymi
potencjał rozwojowy, który nadal chcemy wykorzystywać - mówił Yvan Vlaminckx, dyrektor Fast Lines z Belgii.
Szefowie firmy podkreślali, że w skład ich grupy wchodzi spółka armatorska dysponująca
jednostkami żeglugi bliskiego zasięgu oraz firmy spedycyjno-agencyjne działające w kilku europejskich krajach. Dzięki temu mogła ona uruchomić liniowe połączenia pomiędzy Polską, Wielką Brytanią,
Irlandią, Belgią i Holandią. Korzystać z nich mogą także kontrahenci mający do przewiezienia mniejsze partie towarów.
W Polsce poza Szczecinem grupa ma swoje biura w Gdańsku i Rawie
Mazowieckiej.