W czwartek w darłowskim porcie zainstalowany został Mobilny System Ochrony Przeciwpowodziowej firmy Bauer Spezialtiefbau z
Katowic, a następnie... zdemontowany i złożony w magazynach. - Dwa lata temu przelewała się tutaj woda, zalewając okoliczne grunty i był to ostatni rok z czarnej serii powodzi w mieście - mówi burmistrz
Arkadiusz Klimowicz. - Każda z tamtych akcji przeciwpowodziowych kosztowała nas od 50 do 100 tysięcy złotych i zaczęliśmy nawet myśleć o stałym murku, aż trafiliśmy na tę mobilną technologię.
Dzięki mobilnej zaporze przeciwpowodziowej w kilka godzin można zabezpieczyć tereny portowe przed zalaniem. Polega ona na ustawieniu szczelnego płotka o wysokości 60 cm z lekkich belek aluminiowych. -
Pomysł i technologia tego systemu są niemieckie - mówi Wojciech Kudła, inżynier ds. sprzedaży i marketingu IBS/Bauer z Katowic. - Kilka takich mobilnych zamknięć - bardzo popularnych na cały świecie -
jest też na terenie kraju, m.in. w Kędzierzynie-Koźlu i Warszawie. System w Darłowie jest wyjątkowy, bo najdłuższy w Polsce i jedyny na wybrzeżu. Mobilny System Ochrony Przeciwpowodziowej zdał egzamin w
wielu krajach Unii Europejskiej, a także w Australii i USA. Jego zalety to łatwość ustawiania i transportu, niski ciężar poszczególnych belek zaporowych, dobra szczelność i odporność na uderzenia. Zapora
o wysokości 60 cm składa się z trzech belek o wysokości po 20 cm i uszczelek włożonych w słupki. Położenie pierwszych dolnych belek od razu zaczyna chronić przed powodzią. System nie ingeruje w
architekturę, bo... nie istnieje na co dzień. Podstawowe elementy umożliwiające montaż są wbudowane w nabrzeże i nie wystają ponad powierzchnię chodnika. W razie potrzeby, tj. w chwili pojawienia się
komunikatu o sztormach północno-zachodnich i zagrożeniu portu cofką, jest wystarczająco czasu do ustawienia mobilnej zapory. Dwóch ludzi jest bowiem w stanie ustawić w ciągu jednej godziny co najmniej
100-metrową zaporę przeciwpowodziową o wysokości 60 cm.
W Darłowie największe zagrożenie powodzią występuje w miesiącach zimowych od listopada do stycznia. Dlatego wczoraj zaporę pokazowo zmontowano
szkoląc jednocześnie przy tym pracowników Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i strażaków, na których - w razie potrzeby - będzie spoczywał ciężar ustawienia w porę zapory. Do czasu takiej
potrzeby będzie ona w magazynach MPGK.
Urządzenie kosztowało nieco ponad 1,2 mln zł i zostało zakupione w całości za pieniądze unijne.