Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Gonimy Bałtyk

Kurier Szczeciński, 2008-04-22
Mimo wciąż słabych dróg dojazdowych, kiepskich szlaków kolejowych, polskie porty starają się dogonić bałtycką konkurencję. Wysiłki te sprawdziła Najwyższa Izba Kontroli i mimo stwierdzonych nieprawidłowości, pozytywnie oceniła działalność jednostek, które są odpowiedzialne za infrastrukturę zapewniającą dostęp do portów od strony lądu i morza. Kontrolowany okres obejmował lata 2004-2007 (I półrocze) i dokonano oceny działalności rządu i samorządów, PKP Polskich Linii Kolejowych SA, zarządów morskich portów. Przy okazji NIK dokonała bilansu stanu tej infrastruktury w badanym okresie. Okazało się bowiem, że nasze porty nie należały do bałtyckich tygrysów. Z raportu wynika, że w ostatnim dziesięcioleciu wzrost przeładunków w naszych portach był słaby (np. w 2006 r. o 1,4 proc), znacznie wolniejszy niż u bałtyckich sąsiadów. Okazuje się, że wyprzedziły nas nie tylko terminale zachodnioeuropejskie, ale również nabrzeża Bałtyku Wschodniego - np. Estonii i Litwy. I tak w portach estońskich przyrost wyniósł (w procentach) 241, litewskich - 116, łotewskich - 54, niemieckich - 31, natomiast polskich - tylko 23. "Niezadowalający jest udział Polski w przeładunkach kontenerów, mimo korzystnego położenia polskich portów w międzynarodowych korytarzach transportowych północ-południe" - czytamy w raporcie NIK Przez ostatnie 10 lat centra przeładunkowe budowano poza naszym krajem. Skutek jest taki, że w 2006 r. udział Polski w przeładunkach kontenerowych wynosił ok. 9 proc, podczas gdy np. Rosji - 27,4, Szwecji - 23,3, Finlandii - 21,8, Danii - 10. Istotną barierą był zbyt wolny rozwój transportu intermodalnego, brak wystarczającego wsparcia budżetowego oraz zła jakość usług kolejowych. "Dlatego w Polsce zaledwie 5 proc. kontenerów przechodzących przez porty morskie rozwozi się koleją" - czytamy W Niemczech natomiast torami jedzie aż 10 razy więcej to warów w pojemnikach. Przestarzała też była infrastruktura portowa. Przeciętny stopień jej zdekapitalizowania wynosił w połowie 2007 r. aż 60 proc. Na przykład łączna długość szczecińskich nabrzeży to 10,4 km, z tego w dostatecznym stanie było zaledwie 5,7 km - ale i tak wymagały one remontów. Fatalnie było w przypadku pirsów, dalb i po-mostów - spośród 28 takich obiektów, stan aż 21 był niedostateczny. W najgorszym stanie była jednak infrastruktura kolejowa w portach morskich. W 70 proc. wymagała prze-budowy lub remontu. Nie najlepiej było też ze szlakami kolejowymi prowadzącymi do portów. W okresie objętym kontrolą poprawie uległ w naszym regionie jedynie stan techniczny linii 401 Szczecin - Świnoujście. W pozostałych przypadkach trzeba było wprowadzać ograniczenia eksploatacyjne, np. prędkości. Czas jazdy wydłużył się o prawie 44 proc. Zapaść na kolei odczuł np. port w Kołobrzegu, który co prawda nie jest portem o podstawowym znaczeniu dla państwa, ale mógłby przeładowywać nawet 500 tys. ton towarów rocznie. Tymczasem w 2006 r. przez jego nabrzeża przeszło jedynie 164 tys. ton. Powodem było zamknięcie przez PLK SA w Koszalinie przejazdu torami. Pomimo takiej sytuacji NIK nie ma większych zastrzeżeń do działań firm i administracji odpowiedzialnej za poprawę dojazdu, rozbudowę infrastruktury. Zahamowano-bowiem proces dalszej dekapitalizacji majątku portowego i szlaków komunikacyjnych.
 
M. Klasa
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl