Z przeprawy promowej w centrum miasta nadal będą mogli korzystać jedynie świnoujścianie. To efekt piątkowej (28
bm.) decyzji Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Uznał on, że wojewoda (Robert Krupowicz - red.) nie miał prawa nakazywać władzom Świnoujścia udostępnienia przeprawy dla wszystkich. Wyrok nie jest
prawomocny.
W kurorcie istnieją dwie przeprawy promowe. Jedna działa w centrum, a druga w Karsiborzu. Pierwsza jest zarezerwowana jedynie dla mieszkańców. Chodzi o to, aby mogli oni bez przeszkód
dojeżdżać do pracy. Z drugiej przeprawy mogą korzystać wszyscy (także kierowcy samochodów ciężarowych). Wojewoda chciał, aby obie były dostępne dla wszystkich. Powoływał się przy tym na zasadę równości
wobec prawa. Nakazał unieważnić plakietki upoważniające do wjazdu na prom, które posiadają jedynie mieszkańcy miasta oraz usunąć znaki zakazujące wjazdu na prom innym zmotoryzowanym, którzy takich
plakietek nie posiadają. Władze miasta od początku były temu przeciwne. Zdaniem prezydenta Świnoujścia Janusza Żmurkiewicza, udostępnienie obu przepraw dla wszystkich doprowadziłoby do chaosu
komunikacyjnego, szczególnie latem, gdy do miasta przyjeżdżają turyści.
Sąd uchylił decyzje wojewody i nakazał pokrycie kosztów postępowania - 240 zł. Zdaniem prowadzącej rozprawę Katarzyny
Grzegorczyk-Meder, sprawa mogłaby się potoczyć inaczej, gdyby wojewoda precyzyjniej uzasadnił swoją decyzję. Zdaniem sądu, była ona lakoniczna i nie wykazywała, na czym w istocie miało polegać naruszenie
ważnego interesu społecznego. WSA podkreślił ponadto, że w pewnych okolicznościach istnieje możliwość różnicowania społecznego.
Na razie nie wiadomo, czy wojewoda odwoła się od wyroku do Naczelnego
Sądu Administracyjnego. Ma na to 30 dni od otrzymania wyroku sądu na piśmie wraz z uzasadnieniem.