Ze szwedzkiego Halmstad, w którym obradowali przedstawiciele miast zrzeszonych w Baltic Sail, nadeszły dobre wiadomości. Od
przyszłego roku Świnoujście stanie się gospodarzem jednej z dużych nadbałtyckich imprez żeglarskich. Jak dużej? - Nie aspirujemy do tak wielkiego zlotu, jak szczeciński Tall Ship Races - studzi rozbudzone
nadzieje prezydent Janusz Żmurkiewicz.
Świnoujskie władze wykazały się konsekwencją. Po ubiegłorocznej paradzie żaglowców, która odbyła się na zakończenie Tall Ship Races - zapowiedziały, że zrobią
wszystko, aby żeglarskie zloty w nadmorskim kurorcie odbywały się regularnie. Skorzystały ze wsparcia zaangażowanego w organizację szczecińskiej imprezy kap. Marcina Raciborskiego oraz doświadczeń
Rostocku, który jest członkiem zrzeszenia Baltic Sail i od lat organizuje słynne Hansa Sail. W efekcie przedstawiciele Świnoujścia zostali zaproszeni do Halmstad, gdzie po prezentacji własnej koncepcji
zlotów, uzyskali zaproszenie do współpracy. Formalnie Świnoujście będzie mogło stać się członkiem porozumienia Baltic Sail, gdy uchwałę w tej sprawie podejmie rada miasta. Jak zapowiada prezydent
Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz, projekt przygotuje już na najbliższą sesję.
Dobra wiadomość z Halmstad oznacza początek zmartwień dla świnoujskich urzędników. Finał Tall Ship Races pokazał bowiem nie
tylko, jak duży turystyczny potencjał ma tego typu impreza, ale jak trudno ją zorganizować. W ubiegłym roku Świnoujście ten egzamin zdało słabo. Zablokowane drogi dojazdowe, brak miejsc parkingowych,
niewystarczająca informacja, słabe współdziałanie służb i fatalna organizacja przepraw promowych to tylko najpoważniejsze błędy, które wtedy popełniono. Miasto będzie się musiało również dobrze zastanowić
nad finansowaniem imprezy. Przykładowo na organizację Hansa Sail tylko z własnego budżetu Rostock przeznacza rokrocznie około 1,5 miliona zł., nie licząc inwestycji w infrastrukturę. Do tego dochodzą
wielomilionowe wydatki na promocję imprezy. Już dzisiaj prezydent Świnoujścia zaznacza, że świnoujskie spotkanie pod żaglami zostanie skrojone na miarę budżetowych możliwości.
- Oczekiwania, że
zorganizujemy zlot podobny do Tall Ship Races, jest zupełnym nieporozumieniem. To była impreza na ogromną skalę, kilkudniowa. Nie aspirujemy do tej rangi przedsięwzięcia, bo nas zwyczajnie na to nie stać.
Mówimy raczej o tym, że po Hansa Sail w Rostocku do Świnoujścia zawiną jachty oraz dwa, trzy duże żaglowce. Ich pobyt tutaj mógłby być finansowany z komercyjnych rejsów na redę - powiedział Janusz
Żmurkiewicz.