Firma Navimor-Invest, mimo że powstała w 1991 r. w wyniku przekształceń własnościowych Przedsiębiorstwa
Handlu Zagranicznego "Navimor", ma rodowód sięgający początku lat osiemdziesiątych ub. wieku. Wtedy bowiem na zlecenie czechosłowackich urzędów centralnych i instytucji ta gdańska firma zaczęła
realizować szereg inwestycji hydrotechnicznych, w tym wiele o zasadniczym znaczeniu dla gospodarki wodnej tego kraju. Wśród kilkudziesięciu wykonanych w Czechach obiektów hydrotechnicznych: śluz, jazów,
kanałów, nabrzeży, małych elektrowni wodnych, przystani i terminali portowych, zbudowano m.in. nabrzeże (dł. 441 m, wys. 9 m) w porcie DeĄcĄin, linię cumowniczą o długości 600 m w porcie Praga Smichov,
umożliwiającą pełnienie przez port swojej funkcji również w przypadku powodzi.
Navimor-Invest zbudował też w Czechach kilka małych elektrowni, m.in. Dokosyny i Klaszterec nad rzeką Ohrzi, Veseli
nad Morawą, czy też Podbaba w Pradze. Ta ostatnia powstała przy zbudowanej również przez gdańską firmę wielkiej śluzie żeglugowej z bardzo nowoczesnym wyposażeniem technologicznym i pełną automatyzacją
sterowania śluzowaniem. Dumą i wizytówką firmy jest też śluza oraz nabrzeże i stanowiska postojowe dla jednostek pływających w Lovosicach, a także korekty brzegów Łaby.
Po katastrofalnych
powodziach w roku 1997 i 2002 Navimor-Invest zajmował się na terenie Czech również usuwaniem zniszczeń spowodowanych powodziami, a także przebudową i budową konstrukcji przeciwpowodziowych, najczęściej na
górskich rzekach (m.in. Łabie, Małej Łabie, Kamienicy, Upie, Desnej, Jizerze oraz w samej Pradze).
Duża ilość zleceń
od czeskich instytucji sprawiła, że tak na dobre na polskim Wybrzeżu
spółka Navimor-Invest pojawiła się dopiero w 2002 r. Wystarczyło to jednak, by w wielu miejscowościach nadmorskich i pomorskich pozostawiła trwały ślad swojej obecności, w postaci profesjonalnie
wykonanych różnego rodzaju robót hydrotechnicznych. Takimi trwałymi śladami obecności Navimor-Invest na wybrzeżu gdańskim było zbudowanie 9 przystani żeglarskich z przyczółkami i pomostami pływającymi w:
Jastarni, Helu, Kuźnicy, Chałupach, Swarzewie, Pucku, Rzucewie, Osłoninie, Rewie oraz modernizacja basenu jachtowego w Gdyni. Niedawno, wspólnie ze spółką "Ekomel" z Chojnic, zbudowała też przystań
dla jachtów w miejscowości Charzykowy z nabrzeżem o długości 180 m oraz dwoma pomostami i falochronami o długości 100 i 80 m. Było nim także kilka obiektów zbudowanych w 2006 r. w porcie elbląskim, m.in.
budynki odpraw granicznych i kontroli pojazdów, nabrzeże do obsługi promów wraz z niezbędną infrastrukturą techniczną. W tymże Elblągu, w ramach zabezpieczenia przeciwpowodziowego miasta i terenów do
niego przyległych, dokonano regulacji rzeki Kumieli. Podobny charakter miała niedawno zakończona budowa zrzutu eksploatacyjno-powodziowego z kanału do rzeki Raduni w Gdańsku.
Uznanie
turystów
- miłośników militariów zyskała również nietypowa dla tej firmy działalność polegająca na zagospodarowaniu do celów turystycznych różnego rodzaju fortyfikacji znajdujących się na Półwyspie
Helskim, m.in. zespołu fortyfikacji poniemieckich - baterii dział 406 mm "Schleswig Holstein", a także polskich fortyfikacji ośrodka oporu wojsk polskich w Jastarni z 1939 r.
Jak nas poinformowali
Witold Górski - prezes zarządu i Henryk Bonin - wiceprezes i dyrektor techniczny, ostatnio Navimor-Invest zrealizował lub jest w trakcie realizacji takich m.in. robót, jak: remont nabrzeży portu w Kątach
Rybackich, budowa nowych umocnień brzegowych w Rewie, budowa mariny w Iławie (przekazana w styczniu br.), przystani na Wiśle w Tczewie (przekazana w lutym br.), z pomostem, sleepem do wyciągania jachtów,
ruchomymi pomostami żelbetowymi (na okres zimy demontowanymi i wyciąganymi na brzeg, by uchronić je przed spływającą krą) i zapleczem socjalno--biurowym. Aktualnie trwa remont falochronu w porcie
jachtowym w Gdyni połączony z jego przedłużeniem o 70 m, w celu osłonięcia przed falowaniem jachtów stojących w porcie.
Budowa nowych nabrzeży
Najważniejszą jednak inwestycją obecnie
realizowaną przez gdańską firmę jest budowa w Świnoujściu bazy zwalczania zanieczyszczeń olejami i chemikaliami polskich akwenów morskich, połączona z modernizacją, a faktycznie budową nowych nabrzeży (13
II, 12, 11 i 10) w Basenie Północnym. W ramach tego zadania inwestycyjnego budowane są trzy budynki: stacji ratownictwa morskiego (obiekt dwukondygnacyjny o wysokości 10 m i wymiarach 12 x 24 m), w której
znajdują się pomieszczenia biurowe, konferencyjne oraz 1- i 2-osobowe pokoje hotelowe, budynek magazynowo-warsztatowy wraz z myjnią przeciwrozlewową, halą jednonawową, w której dokonywane będą naprawy i
konserwacja sprzętu używanego do zapobiegania rozlewom oraz budynek, w którym dokonywane będą odprawy graniczne pasażerów jednostek sportowo-żeglarskich i ewentualnie rozbitków, którym ratownicy z
Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa udzielili pomocy.
Projekt tej trudnej i skomplikowanej inwestycji wykonała znana gdańska firma projektowa "Budmors-Consulting" specjalizująca się w
budownictwie hydrotechnicznym. Wcześniej do modernizacji tej części świnoujskiego portu przymierzało się Biuro Projektów Budownictwa Morskiego "Bimor" w Szczecinie, które jednak opracowało jedynie
koncepcję tych robót.
W imieniu inwestora, którym jest Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa, nadzór nad inwestycją sprawuje Przedsiębiorstwo Usług Inwestycyjnych "Eko-Invest" SA ze Szczecina.
Zakończenie inwestycji planowane jest na 31 sierpnia br.
* * *
- Czy do tego czasu uda się zakończyć wszystkie prace wchodzące w zakres tej inwestycji - pytamy mgr. inż. Henryka Bonina
- dyrektora technicznego i wiceprezesa spółki?
- Myślę, że tak, chociaż jest to inwestycja niezwykle trudna, przy realizacji której od początku występowało wiele, wcześniej przez nas
nieprzewidywanych trudności. Najpierw była to trwająca wiele miesięcy biurokratyczna mitręga, związana z uzyskaniem niezbędnych dokumentów umożliwiających rozpoczęcie budowy. Najważniejszy z nich -
pozwolenie na budowę, uzyskaliśmy po 4 miesiącach od terminu, w którym powinniśmy zacząć inwestycję. Gdy je wreszcie otrzymaliśmy i ruszyliśmy ostro do roboty, wystąpiły następne problemy. Raz było to
nieustępliwe stanowisko właścicieli prywatnych terenów, przez które mają przebiegać różnego rodzaju media, co zmusiło nas do istotnego wydłużenia trasy ich przebiegu. Innym razem były to wydobyte przez
nasz sprzęt z dna basenu niewybuchy w pobliżu budowanego nabrzeża, co powodowało również przestoje w pracy. Na szczęście sprzyja nam wiosenna pogoda zimową porą, co sprawia że opóźnienia z początkowego
okresu realizacji inwestycji są nadrabiane.
- Obecnie obiekty wchodzące w zakres omawianej inwestycji ledwo wystają z ziemi.
- Budynki powinny zbliżać się do stanu surowego
zamkniętego, a obiekty hydrotechniczne powinny być wykonane w 85-90 proc. Oczywiście przy założeniu, że nadal zima będzie tak łagodna jak dotąd.
- Jakie roboty w ramach tej inwestycji
nastręczają najwięcej trudności?
- Oczywiście hydrotechniczne, czyli głównie budowa nabrzeża typu oczepowego ze stalową ścianką, szczelną o długości 376 m i głębokości pogrążenia ścianki 17-19
m. Po zakończeniu robót przy nabrzeżu będzie 8 m głębokości, obecnie jest nie więcej niż 6 m. Oddamy do eksploatacji normalne nabrzeże wyposażone w polery do cumowania statków, odbojnice, drobinki, punkty
poboru energii itp., do którego będą mogły zawijać nawet największe polskie holowniki ratownicze, łącznie z "Kapitanem Poincem". Największą naszą trudnością przy stawianiu obiektów kubaturowych jest
brak miejsca, co uniemożliwia na większą skalę zastosowanie sprzętu budowlanego i większą mechanizację prac. Przypominam, że teren na którym zrealizujemy inwestycję jest stosunkowo wąskim
półwyspem.