Wygląda na to, że już niedługo Grupa Lotos będzie wysyłać swoje produkty z własnego terminalu przeładunkowego.
Ma on powstać nad Martwą Wisłą, tuż obok gdańskiej rafinerii. Dzięki temu koncern obniży koszty ekspediowania przede wszystkim asfaltów. Wynika to z realizowanej strategii, związanej z rozbudową
rafinerii, a zwanej "Program 10+". Była ona możliwa dzięki rządowej polityce, zakładającej iż w kraju istnieć będą 2 niezależne ośrodki przerobu ropy, a Grupa Lotos, ze względu na swoje nadmorskie
położenie, ma zapewnić poprawę bezpieczeństwa energetycznego Polski.
W czerwcu 2006 r. gdański koncern ogłosił strategię, w ramach której, do 2012 r., przerób ropy naftowej ma wzrosnąć z obecnych
6,5 do 10,5 mln t rocznie, a wydobycie tego surowca z Morza Bałtyckiego do 1 mln t rocznie (w 2006 r. było to ok. 265 tys. t). Ma on również uzyskać bezpośredni dostępu do złóż za granicą oraz zwiększyć
swój udział w detalicznym rynku paliw w Polsce z ok. 7% w 2006 r. do 10% w 2012 r.
W końcu stycznia br. stan zaawansowania "Programu 10+" wynosił 19%. Pod koniec lutego, na terenie budowy
instalacji hydroodsiarczania olejów napędowych (HDS), pojawią się konstrukcje stalowe, a w kwietniu przewidywana jest dostawa pierwszych elementów aparatury. Zawarte zostały już kluczowe dla programu
umowy, opiewające na ok. 3,6 mld zł. Suma nakładów poniesionych na realizację programu do końca 2007 r. wyniosła ponad 1 mld zł; w br. Lotos zamierza wydać na kontynuację prac kolejne 2 mld zł.
Pod
względem skali i wartości "Program 10+" jest jednym z największych przedsięwzięć realizowanych w polskim przemyśle do 2010 r. W ramach projektu powstanie szereg nowoczesnych instalacji. Już teraz
stosowane są najbardziej zaawansowane technologie, zapewniające wysoki poziom odsiarczania produktów ropopochodnych oraz minimalizujące wpływ rafinerii na środowisko. Nowa linia przerobu ropy pozwoli na
znaczny wzrost tzw. "głębokości" przerobu surowca, a tym samym uzyskanie z każdej tony większej liczby produktów ze średnich i ciężkich frakcji. Jest na nie w świecie coraz większe zapotrzebowanie, a
popyt, np. na asfalty, będzie się jeszcze długo utrzymywał.
Także w Polsce, ze względu na inwestycje drogowe, m.in. budowę autostrady A-1, istnieje duży popyt na asfalt. W ub.r. Lotos wyprodukował
i sprzedał prawie 800 tys. t tego produktu, stając się pod tym względem krajowym liderem.
Wzrost możliwości produkcyjnych spowoduje również zwiększenie sprzedaży za granicę. Do tego celu rafineria
chce zbudować własny terminal przeładunkowy nad Martwą Wisłą, by z jednej strony usprawnić transport, a z drugiej - obniżyć koszty eksportu. Naprzeciw tym potrzebom wyszła administracja morska, która już
wcześniej zaplanowała naprawę wschodniego falochronu, osłaniającego wejście do gdańskiego portu, w pobliżu Westerplatte, oraz regulację nabrzeży Motławy i Martwej Wisły. W ramach Programu Operacyjnego
"Infrastruktura i Środowisko" otrzyma na te zadania łącznie 27 mld euro. Z prośbą o rozszerzenie prac zwróciła się do Urzędu Morskiego w Gdyni spółka Lotos-Asfalt, która w planowanym terminalu chce
przyjmować statki o długości do 120 m i szerokości 16 m, przystosowane do jednorazowego zabierania 5 tys. t asfaltu.
Obok rafineria zamierza zbudować drugi terminal, w którym przeładowywane byłyby
inne, powstające w wyniku przerobu ropy produkty: benzyny, oleje czy nawet skroplone gazy ponaftowe. Już wiosną br. Lotos otrzyma 2 zmodernizowane barki bunkrowe, o podwójnym poszyciu kadłuba i łącznej
pojemności zbiorników 1600 m3, których zadaniem będzie zaopatrywanie w paliwo statków w portach Gdańska i Gdyni. Jest to specjalne ekologiczne paliwo żeglugowe zwane MDO (Marine Gas Oil) o niskiej
zawartości siarki, powodujące mniejsze zanieczyszczenie powietrza. Lotos jest jedynym w kraju producentem tego typu paliw i zamierza sprzedawać je także na rynku zewnętrznym, zaopatrując statki na całym
Bałtyku oraz na Morzu Północnym i w Kanale La Manche. W przyszłości wspomniane barki pobierać będą paliwo właśnie w nowo zbudowanym terminalu.
- Będziemy mogli partycypować w części prac
realizowanych za pieniądze unijne. Dotyczy to przygotowanie przejścia dla statków przez Martwą Wisłę. Trzeba będzie poszerzyć kanał Płonie, który służyć będzie nie tylko rafinerii, ale także innym firmom
działającym w tym rejonie m.in. Stoczni Wisła, która odeszła od swej tradycyjnej specjalizacji, czyli budowy małych jednostek rybackich i obecnie kooperuje z dużymi stoczniami, budując sekcje statkowe
znacznej wielkości - mówi Andrzej Królikowski, dyrektor UM w Gdyni.
Kanał ma zostać poszerzony do 50 m, co pozwoli na swobodne przejście statków z produktami rafinerii i transport wspomnianych
sekcji. Trzeba będzie jednak wysiedlić kilkanaście rodzin, mieszkających w położonym w pobliżu kanału budynku, który trzeba będzie wyburzyć. Władze Gdańska już obiecały mieszkania zastępcze dla tych
ludzi. Ponadto Urząd Morski wykona niezbędne oznakowanie nawigacyjne, aż do terminalu Lotosu oraz dalej - do Wisły Śmiałej i wejścia do Zatoki Gdańskiej. Do tego konieczne będzie pogłębienie toru wodnego
do 7 m.
W tej chwili opracowywane jest studium wykonalności i inwentaryzacja nabrzeży tej części Martwej Wisły, w celu określenia zakresu i rodzaju prac oraz kosztów. W ocenie dyrektora
Królikowskiego, powinny one zakończyć się do czerwca br., by potem można było przystąpić do wykonywania projektu. Natomiast sama przebudowa kanału i budowa terminalu (to należy już do rafinerii) jest
przewidziana na lata 2009-2010.