Przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Szczecinie odbyła się wczoraj kolejna sprawa dotycząca przeprawy promowej w
centrum Świnoujściu. Przypomnijmy, że wojewoda unieważni! plakietki upoważniające do wjazdu na prom, które posiadają jedynie mieszkańcy miasta, oraz nakazał usunięcie znaków zakazujących wjazd na prom
innym zmotoryzowanym, którzy takich plakietek nie posiadają.
Wojewoda powoływał się na przepis, który mówi, że prom jest częścią drogi krajowej i każdy może z niego korzystać (co jest zgodne z
artykułem 32 Konstytucji RP). Pełnomocnik wojewody przedstawił sądowi zdjęcie obrazujące, że przeprawa jest źle oznakowana. Natomiast pełnomocnik prezydenta stwierdził, że jeżeli sąd zmusi władze miasta
do zmiany oznakowania, to tak się stanie. Dodał, że wojewoda przekroczył prawo ingerując w obowiązujące przepisy.
Władze Świnoujście uważają, że decyzja wojewody jest sprzeczna z potrzebami społecznymi
i twierdzą, że "obcy" mogą korzystać z przeprawy promowej w Karsiborze, która także jest czynna całą dobę.
Sąd zapowiedział, że orzeczenie w promowym sporze wyda 26 marca.
* * *
Osoby z
głębi Polski jadące do Świnoujścia napotykają w Łunowie potężny znak drogowy, który informuje, że na przeprawę promową w centrum miasta trzeba skręcić w prawo, a na Karsibór trzeba jechać prosto. Naiwni,
którzy pojadą do centrum, są tam zawracani (niekiedy po odstaniu w kolejce) i kierowani na Karsibór. Przez wiele lat władze miasta nie potrafiły bowiem umieścić w Łunowie tablicy informującej, że
przeprawa w centrum jest tylko dla mieszkańców. Czy naprawdę sąd musi wydać taki nakaz, by ułatwić dojazd do kurortu?