Nie posunęły się do przodu negocjacje wojewody i świnoujskich związkowców domagających się większych pieniędzy na przeprawy
promowe przez Świnę. Nie ma też widoków na polubowny finał sporu wokół ogólnej dostępności przeprawy „Centrum”. Za tydzień sprawę rozpatrzy Wojewódzki Sąd Administracyjny.
Spotkanie
w Urzędzie Wojewódzkim było kontynuacją rozmów, które Marcin Zydorowicz podjął z protestującymi związkowcami przed miesiącem. Wówczas świnoujski radny i wiceprzewodniczący Federacji Regionów i Komisji
Zakładowych Związku Zawodowego „Solidarność 80” groził wielogodzinną blokadą wszystkich dróg dojazdowych do Świnoujścia, w tym przepraw promowych, jeśli miasto nie otrzyma większej
dotacji na utrzymanie promów i finansowego wsparcia na remont najstarszych jednostek. Podobnie jak przed miesiącem, również teraz wojewoda zapowiada, że wesprze Świnoujście w poszukiwaniu dodatkowych
pieniędzy, ale inicjatywa w tej sprawie musi należeć do miasta.
- Wojewoda deklaruje chęć pomocy we wszystkich działaniach świnoujskich władz, czy to zmierzających do pozyskania dotacji z budżetu
państwa, czy też w ramach projektów współfinansowanych przez UE – poinformowała Agnieszka Muchla, rzecznik prasowy wojewody zachodniopomorskiego.
Po spotkaniu stało się ponadto jasne, że
zmiana na stanowisku wojewody nie oznacza zakończenia prawnego sporu toczącego się pomiędzy świnoujskim samorządem a Urzędem Wojewódzkim. Marcin Zydorowicz podtrzymał stanowisko swojego poprzednika
Roberta Krupowicza w sprawie ogólnej dostępności śródmiejskiej przeprawy. Zarówno świnoujskie władze, jaki i protestujący związkowcy chcą, aby w dalszym ciągu w dni powszednie z promów
„Bielik” mogli korzystać wyłącznie mieszkańcy, a jedynie w dni wolne od pracy wszyscy kierowcy. Wojewódzki Sąd Administracyjny zajmie się skargą Świnoujścia na akt nadzorczy wojewody w
przyszłą środę (12 bm).