Biegły powołany przez prokuraturę sporządził nową opinię - uzupełniającą, dotyczącą działalności zarządu stoczniowego
holdingu. Najprawdopodobniej na następnej rozprawie zostanie zakończone postępowanie sądowe.
Po ponad trzech latach od rozpoczęcia powoli zmierza ku końcowi jeden z najgłośniejszych procesów na
Pomorzu Zachodnim - członków zarządu Stoczni Szczecińskiej Porta Holding SA Na ławie oskarżonych zasiada siedem osób, w tym były prezes firmy i jeden z wiceprezesów - były wojewoda szczeciński. Broni ich
czołówka lokalnej palestry. Prokuratura uważa, że zarząd Stoczni Szczecińskiej Porta Holding w latach 1999 - 2000 przekroczył swoje uprawnienia i nie dopełnił obowiązków. W ten sposób naraził spółkę na
szkody w wysokości ponad 68 mln zł. Prezesi nie przyznają się do zarzucanych im czynów.
Podczas piątkowej rozprawy okazało się, że biegły powołany przez prokuraturę sporządził dodatkową opinię -
uzupełniającą swoją wcześniejszą analizę działalności zarządu spółki. Ale z nowym dokumentem oskarżyciel jeszcze się nie zapoznał. Dlatego poprosił sąd o czas na zanalizowanie nowego opracowania
biegłego.
Obrońcy oskarżonych prezesów złożyli także kolejne wnioski dowodowe. Chodzi o uzyskanie opinii z kilku instytucji, m.in. Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, mających potwierdzić zasadność
podejmowania przez zarząd holdingu decyzji gospodarczych.