Zamknięcie pochylni Wulkan 1 w Stoczni Szczecińskiej Nowej zapowiedział w zeszłym tygodniu w Sejmie Paweł Poncyliusz, wiceminister
gospodarki. Obiekt ten wymienił w odpowiedzi na zapytania posłów Tadeusza Aziewicza i Sławomira Nitrasa.
Parlamentarzyści chcieli się dowiedzieć czegoś więcej na temat kondycji sektora okrętowego, w
kontekście postępowania, jakie prowadzi Komisja Europejska. Przypomnijmy, że gdyby Bruksela zdecydowała, że przekształcenie polskich stoczni i ich prywatyzacja nie zadowalają jej, firmy musiałyby zwrócić
pomoc publiczną. Jeżeli jednak eurokraci uznają, że w efekcie restrukturyzacji stocznie będą trwale zyskowne, restrykcji nie będzie, a spółki będą jedynie musiały zredukować zdolności produkcyjne. W tej
sprawie Neelie Kroes, unijna komisarz ds. konkurencji, przesłała list polskiemu rządowi. Jak informowaliśmy, nie była w nim zadowolona z polskich propozycji dla branży.
W środę trafiła do Brukseli
odpowiedź, jednak KE odmówiła ujawnienia jej treści. Częściowo ujawnił ją wiceminister Poncyliusz, który z sejmowej mównicy powiedział, że "w korespondencji do pani Neelie Kroes pojawiły się informacje,
które instalacje w poszczególnych stoczniach będą zamknięte w ramach tzw. środków kompensujących pomoc publiczną".
Wiceminister wymienił pochylnię Wulkan 1 w Stoczni Szczecińskiej Nowej, suchy dok 1
w Gdyni oraz pochylnię boczną B5 w Gdańsku. Zapewniał przy tym, że mimo zamykania tych obiektów - i w ten sposób ograniczania mocy spółek - "stocznie nie staną się kandydatami na bankrutów".
Przypomnijmy, że mniejsza pochylnia - Wulkan 1 w ośrodku kadłubowym Wulkan Stoczni Szczecińskiej Nowej została zmodernizowana dużym nakładem środków w 2005 roku pod planowaną wtedy serię statków con-ro
dla armatora holenderskiego. Wzmocniono podłoże, a także wydłużono ją o 10 metrów. Obok jest pochylnia Wulkan Nowa, na której buduje się duże kontenerowce.
W samej stoczni powiedziano nam, że pochylni
Wulkan 1 nie da się zamknąć z dnia na dzień, gdyż zaplanowano na niej budowę zakontraktowanych już statków aż do 2010 r.