Wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak uważa, że projekt budowy terminalu LNG w Świnoujściu
wymaga jeszcze debaty. W swoim wczorajszym wystąpieniu w Sejmie powiedział, że ta sprawa wymaga „otwartego i przejrzystego przedyskutowania". Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, które ma
być inwestorem, nie jest jednak zaniepokojone możliwością rezygnacji rządu z planów budowy gazoportu w Świnoujściu.
Zdaniem Bogusława Marca, prokurenta w PGNiG, wypowiedź wicepremiera nie oznacza,
że rząd nie popiera już budowy terminalu LNG. Jest to raczej sygnał świadczący o braku pełnej wiedzy o projekcie i sposobie jego realizacji.
- Jestem przekonany, że ten terminal jest potrzebny, bo
wpisuje się świetnie w politykę dewersyfikacyjną. Dzisiaj już wiadomo, że polityka SLD dotycząca dywersyfikacji była błędna. Druga strona medalu jest taka, że korzystnie jest podjąć decyzję szybko; im
później, tym gorzej. Ale żeby podjąć decyzję, należy zebrać niezbędne informacje. Tak właśnie rozumiem słowa wicepremiera - chodzi o zebranie wszystkich niezbędnych informacji dotyczących projektu. Zawsze
jest czas na zatrzymanie złych przedsięwzięć. Ten projekt jednak do złych nie należy - dodał Bogusław Marzec.
B. Marzec zauważył także, że dotychczas główny akcjonariusz - PGNiG, który jest spółką
giełdową, kontrolowaną przez Skarb Państwa, nie zatrzymał prac nad projektem, a to znaczy, że na razie nie ma nic przeciwko jego realizacji.
***
Wypowiedź wicepremiera jest o tyle zaskakująca,
że niedawno Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo podpisało z kanadyjską firmą Lavalin Services Ltd umowę na wykonanie projektu budowlanego. Projmors z Gdańska wykonuje projekt falochronu, który ma
osłaniać gazoport, a kanadyjska firma SNC Lavalin Services Ltd już pracuje nad projektem budowlanym. Poniesione koszty przedsięwzięcia liczyć już można w dziesiątkach milionów złotych. Sam koszt
projektu budowlanego wyniesie 26 mln złotych. Zważywszy na poniesione nakłady, wydaje się, że rozpoczynanie dyskusji na temat sensu samego przedsięwzięcia jest cokolwiek nie na miejscu. Wraz z
przekazaniem gotowego projektu inwestorowi, nadejdzie czas na podjęcie ostatecznej decyzji - budować terminal gazu skroplonego czy nie? Z analiz przeprowadzonych przez poprzedni rząd wynikało, że terminal
LNG powinien powstać niezależnie od innych przedsięwzięć dywersyfikacyjnych, takich jak choćby budowa gazociągu z Norwegii i Danii do Polski.