Inwestycyjny klimat badali w Świnoujściu przedstawiciele jednego z największych koncernów trudniących się
przeładunkiem towarów. Szukają oni dogodnego miejsca na lokalizację swojego kolejnego terminalu.
Świnoujście ma dla zagranicznych firm dwie podstawowe zalety - centralne położenie w Europie i
stosunkowo niedrogie tereny inwestycyjne w porcie lub jego pobliżu. Nic więc dziwnego, że w mieście co jakiś czas goszczą przedstawiciele europejskich i światowych przedsiębiorstw, aby na miejscu ocenić,
czy świnoujski port jest dogodny na planowane przez nich przedsięwzięcia. Ostatnio Świno-ujście odwiedziła delegacja koncernu SSA, który jest światowym potentatem w przeładunkach towarów i posiada 125
terminali przeładunkowych na trzech kontynentach.
- Wiceprezes firmy Bob Watters, który prywatnie jest wnukiem założyciela przedsiębiorstwa działającego od 1949 roku, stwierdził, że jest bardzo
zainteresowany lokalizacją kolejnego terminalu właśnie w Świnoujściu, miejscu doskonale zlokalizowanym, położonym w pobliżu Niemiec i Skandynawii. Chcieliby zlokalizować tu swoją bazę na Europę Wschodnią.
Koszt planowanej inwestycji to 150 milionów dolarów - relacjonuje Robert Karelus, rzecznik prasowy świnoujskiego prezydenta.