Czy sprawa dyskusji na temat lokalizacji gazoportu w Świnoujściu jest ostatecznie zamknięta. Dla rządu - raczej tak.
Natomiast dla gdańskiego lobby i tamtejszych postów PO - wciąż nie.
- Rozmawiałem z ministrem infrastruktury Cezarym Grabarczykiem i zapewnił mnie, że terminal skroplonego gazu ziemnego powstanie w
Świnoujściu, a sprawa jest zamknięta - powiedział nam w piątek senator Krzysztof Zaremba z PO.
Jednak w Trójmieście nie mają zamiaru składać broni. Jak bowiem poinformował tego samego dnia
"Dziennik Bałtycki, tamtejsi posłowie Platformy Obywatelskiej zapowiedzieli, że "przyjrzą się skrupulatnie działaniom swoich poprzedników". Poseł Tadeusz Aziewicz i jego koledzy chcą, "aby jeszcze
raz przeanalizować kwestię lokalizacji gazoportu". M.in. w tej sprawie marszałek pomorski Jan Kozłowski (szef PO w tamtym regionie) rozmawiał już z nowymi ministrami, m.in. infrastruktury.
Ponownie
wyciągnięto argument, jakoby oferta budowy terminalu w Gdańsku była tańsza. Według tamtejszego lobby, "najnowsze szacunki" mówią, że gazoport w Świnoujściu kosztować może nawet 2,8 mld zł, podczas gdy
w Gdańsku inwestycja zmieściłaby się w kwocie ok 700 mln zł.
- W tej sprawie trzeba doprowadzić do uczciwej, publicznej debaty - skomentował na łamach gazety poseł Aziewicz. - Rozpatrywane muszą być
nie argumenty polityczne, lecz merytoryczne, głównie ekonomiczne. A wtedy jestem przekonany że Gdańsk przebije Świnoujście.
Jak już informowaliśmy, zdaniem jednego z wiceprezesów Polskiego
Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, które jest inwestorem części lądowej terminalu, gdańskie kalkulacje nie uwzględniają kosztów innych koniecznych elementów takiego obiektu.
Dodajmy, że w piątek w
expose premiera Donalda Tuska nie padło żadne odniesienie do naszego regionu. O to, czy terminal wraz z falochronem państwa na pewno powstanie w Świnoujściu, zapytał więc w Sejmie szefa rządu Joachim
Brudziński, sekretarz generalny PiS. Pytał również, czy będzie kontynuowana polityka dywersyfikacji źródeł dostaw paliw Brudziński przyznaje, że "mało konkretna" odpowiedź nie do końca go zadowala. -
Szczególnie zaniepokoiło mnie sformułowanie premiera, że "na razie" nie przewiduje on zmiany lokalizacji gazoportu - relacjonuje poseł PiS. - Takie sformułowanie jest niebezpieczne.