Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Dramat stoczni

Kurier Szczeciński, 2007-11-14
Sytuacja Stoczni Szczecińskiej Nowej staje się coraz bardziej dramatyczna. Spółka z ul. Hutniczej straciła płynność finansową. Jeżeli nie przyjdzie pomoc z zewnątrz, nie będzie pieniędzy na grudniowe pensje. Tymczasem wczoraj właściciel spółki zadeklarował jednak wsparcie, ale na pewnych warunkach. Mimo że obecnemu kierownictwu firmy udało się renegocjować część nieopłacalnych kontraktów na budowane statki, pozostali armatorzy nie godzą się na dopłacenie do zamówień. - Nieprawdą jest jednak, że stocznia chce z nimi zerwać kontrakty - powiedział nam Artur Trzeciakowski, prezes Stoczni Szczecińskiej Nowej. - Gdybyśmy to zrobili od razu, sprawy skierowano by do arbitrażu. Trzeciakowski dementuje także informację, jakoby z budowy jednostek w Szczecinie miał się wycofać holenderski Spliethoff. Armator ten buduje bowiem specjalistyczne frachtowce pod konkretny rynek przewozowy. Trudności w porozumieniu się dotyczą armatorów, którzy chcą zarobić na budowanych statkach - głównie kontenerowcach. Firmie brakuje pieniędzy na materiały i urządzenia do produkcji. Nieufność wobec branży stoczniowej powoduje, że około 90 procent dostawców domaga się przedpłat za towar lub akredytywy, czyli formy rozliczeń krajowych i zagranicznych za pośrednictwem banku, co w biznesie jest instrumentem zabezpieczającym interesy stron kontraktu. Czy w związku z taką sytuacją Stocznia Nowa straciła płynność? - Mogę powiedzieć, że ją traci - mówi prezes Trzeciakowski i po chwili jednak potwierdza: - Stocznia straciła płynność. - Przypomnę też, iż tylko w ciągu ostatnich trzech miesięcy dolar stracił na wartości 15 procent, co w naszym przypadku przekłada się na wpływy mniejsze o blisko 100 mln złotych - dodaje prezes. Wczoraj o sytuacji firmy jej prezes rozmawiał z Zarządem Regionu NSZZ "Solidarność". - Po powrocie ze spotkania wręczono mi pismo, które nadeszło z Agencji Rozwoju Przemysłu (jeden z państwowych właścicieli SSN - red.). Zarząd ARP zadeklarował pomoc finansową pod warunkiem, że damy pod nią odpowiednie zabezpieczenie w postaci hipoteki na części majątku - mówi Trzeciakowski. Według prezesa SSN, spółkę można próbować ratować, ale oprócz działań wewnątrz firmy potrzebne jest wsparcie z zewnątrz. Trzeba więc czekać na deklaracje nowego rządu - czy będzie on prywatyzował stocznie na dotychczasowych zasadach, czyli osobno, czy też będzie chciał je konsolidować i dopiero potem sprzedać.
 
(kl)
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl