CTL Logistics SA zamierza złożyć skargę do Komisji Europejskiej w związku z utrudnianiem i ograniczaniem
działalności w zakresie kolejowych przewozów towarów przez PKP Cargo. Tym bardziej, że konflikty między największym polskim, prywatnym przewoźnikiem a państwowym monopolistę, nie maję końca. Po incydencie
w terminalu przeładunku gazu w Podsękowie (do którego doszło w połowie czerwca br. - patrz: "Namiary 13/2007"), PKP Cargo wstrzymały, na polsko-rosyjskim przejściu granicznym, pociąg CTL z 36
kontenerami z częściami samochodowymi, który jechał ze Słowacji do Obwodu Kaliningradzkiego.
Pociąg CTL Logistics wyjechał ze słowackiej Żyliny 30 maja br. Przewoźnik podpisał bowiem kontrakt na
przewóz części z Żyliny do Czerniachowska w Rosji, z koreańską firmą Kia, która produkuje tam samochody, oraz z partnerami ze Słowacji i Rosji. Pociągi miały wjeżdżać do Obwodu przez przejście graniczne
Żeleznodorożnyj - Skandawa. CTL zawarł także umowę z koleją kaliningradzką , umożliwiającą taki przewóz, ale - jak poinformowało CTL - przedstawiciel zarządu PKP Cargo zwrócił się do strony rosyjskiej o
niepodejmowanie współpracy z prywatnym przewoźnikiem. Dlatego pociąg został zatrzymany na stacji Korsze.
W tej sytuacji, koleje rosyjskie, powołując się na interwencje PKP Cargo, zasugerowały, aby
do czasu otrzymania z polskiego Ministerstwa Transportu stosownej interpretacji umowy, przejazd przez granicę wykonały PKP Cargo. Głównym powodem wątpliwości strony rosyjskiej, odnośnie przyjęcia pociągu
CTL, było pismo sygnowane przez
Kazimierza Murawskiego, dyrektora PKP Cargo, do przedstawicieli kolei rosyjskich, w którym czytamy m.in.:
"Chcę podkreślić, że współpraca transportowa
kierownictwa kaliningradzkiej kolei z prywatnym przewoźnikiem narusza postanowienia funkcjonującego obecnie międzyrządowego porozumienia o kolejowej komunikacji przez przejścia graniczne".
Umowa,
na którą powołuje się PKP Cargo, pochodzi sprzed ponad 30 lat, gdzie zapisano, że partnerem polskim do przewozów z Rosją jest kolej. Jak wyjaśnił Ośrodek Badawczy Ekonomiki Transportu, który sporządzał
ekspertyzę przewozów kolejowych, poprzez "kolej" rozumie się obecnie wszystkich przewoźników.
Tymczasem, do czasu wyjaśnienia sprawy, koleje rosyjskie, nie znając realiów polskich w zakresie
prowadzenia działalności przez prywatnych przewoźników, przyjęły stanowisko firmy państwowej za obowiązujące. Prośby CTL kierowane do Ministerstwa Transportu o stosowne wystąpienie do strony rosyjskiej,
pozostały bez odpowiedzi, chociaż ministerstwo przyznaje, że przepisy umożliwiają prywatnym przewoźnikom przekraczanie granicy.
Co ciekawe, w oświadczeniu wydanym przez PKP Cargo napisano, że
firmie nie są znane powody nieprzyjęcia pociągu CTL przez stronę rosyjską, a spółka jest gotowa realizować przewozy ładunków dla wszystkich prywatnych przewoźników, jacy są na polskim rynku. Zdaniem PKP
Cargo, CTL Logistics
"wykorzystując w przewozie ładunków, w relacji Żylina - Czerniachowsk, wagony narodowego, słowackiego przewoźnika, jest zobowiązana do zawarcia odrębnej umowy z PKP Cargo, która
zdefiniuje m.in. odpowiedzialność za powierzany tabor i ładunek oraz kwestie wzajemnych rozliczeń".
Dopiero 6 lipca obie firmy zawarły jednorazowe porozumienie, umożliwiające przejazd pociągu do
Rosji. Jednocześnie rozpoczęto prace nad umową długoterminową. Jednak, jak dowiedzieliśmy się w CTL, aktualnie PKP Cargo odmawiają spotkania w tej sprawie, licząc na to, że kolejny zatrzymany przez nich
pociąg doprowadzi do zerwania kontraktu KIA z CTL Logistics, a wtedy państwowy przewoźnik będzie mógł go przejąć.