W ciągu ostatnich 4 lat, ceny statków wzrosły o 50%, a portfel zamówień największych stoczni na świecie jest wypełniony na
3-4 lata do przodu.
Popyt napędzany jest głównie przez chińskie zapotrzebowanie na surowce i rozwój światowego handlu. Według szacunków firmy Clarkson, londyńskiego brokera stoczniowego, wartość
zamówień wyceniana jest na 300 mld USD, a jednostki zamawiane obecnie będą mogły wejść do eksploatacji w 2011 r.
Obecnie stocznie starają się, jak mogą, aby sprostać popytowi. W Korei i Japonii
przeprofilowuje się stocznie remontowe na produkcyjne i buduje się nowe w krajach dysponujących tanią siłą roboczą, takich jak Chiny, Wietnam i Filipiny. Stocznie skracają również cykle produkcyjne,
przyjmując rozwiązania outsourcingowe. Wiele z gigantycznych statków składa się obecnie w suchych dokach w ciągu, zaledwie, 4 tygodni.