- Jako Zarządca budynku "Czerwonego Ratusza" nie mogę zgodzić się na to, aby w budynku dochodziło do spektakli,
podczas których prezentowane będą motywy przemocy, podczas których wstęp ograniczony będzie tylko dla zaproszonych indywidualnie gości, obowiązywać będzie całkowity zakaz robienia zdjęć oraz rejestrowania
przebiegu akcji - to fragment listu z Urzędu Morskiego, jaki dotarł do klubu Alter Ego 12 czerwca, a który mówi o zakazie prezentacji spektaklu grupy Suka Off pt. "Pain Box". Według autora listu,
dyrektora administracji budynków UM, Grzegorza Jasińskiego "występ będzie wykorzystaniem przedmiotu najmu sprzecznie z umową".
- Wyraźnie zostało zaznaczone w umowie, jaki charakter będzie miał
lokal - wyjaśnia szef Alter Ego, Bartosz Sawicki. - Działamy jako klub promujący sztukę - organizujemy koncerty, wystawy, spotkania z ludźmi ze świata kultury - i Urząd Morski jako instytucja, która nam
wynajmuje lokal, według umowy, nie ma wpływu na nasz repertuar. Do wypowiedzenia najmu może dojść tylko wtedy, gdy lokal nie zapłaci dwóch kolejnych należności za czynsz, bądź w przypadku, gdyby Skarb
Państwa sprzedał te pomieszczenia. Sam fakt, że ktoś taki list napisał, jest w państwie demokratycznym działaniem bezprawnym. Ponadto zachowuje się jak cenzor, a ten system mamy już za sobą.
A co
na to autor listu, dyrektor Jasiński?
- My się nie zgadzamy na to, aby na terenie obiektu, jakim jest Urząd Morski odbywały się spektakle propagujące przemoc i pornografię - podkreśla. Na pytanie,
czy widział owe przedstawienie, odpowiedział, że nie, ale słyszał od osoby ze swojego otoczenia, która co prawda też nie widziała inscenizacji, że grupa wykorzystuje w spektaklu oba wymienione zajwiska.
Kilka lat temu Suka Off gościła w Szczecinie ze spektaklem "Deus.Sex.Machina" na festiwalu OKNO orgnizowanym przez Ośrodek Teatralny Kana. Wtedy nikt nie protestował przed wystawieniem jednego
z ich projektów.
- Można się cały czas zastanawiać, jakim językiem powinien mówić współczesny teatr. Na pewno może mówić językiem bezpośrednim, a takim posługuje się Suka Off - komentuje sprawę
Dariusz Mikuła, szef Kany. - Poprzez swoją twórczość grupa mówi o problemach rzeczywistych, które bezpośrednio nas dotykają. Oni wypowiadają się na temat pornografii i przemocy, ale nie propagują ich.
Stawiają pytania, chociażby o kondycję współczesnego świata. A o tym, jaką to ma wartość można podyskutować, ale w obrębie osób, które znają się na teatrze.
Bartosz Sawicki zapowiedział, że
spektakl, którego główną inspiracją jest estetyka pochodząca z azjatyckich filmów grozy, odbędzie się w ustalonym terminie, czyli 22 czerwca.