- To wielkie wydarzenie dla portu, miasta i Polski - powiedział Colin Chanter, dyrektor ekonomiczny Deepwater
Container Terminal Gdańsk, wznosząc toast na skromnej uroczystości z okazji inauguracji działalności eksploatacyjnej terminalu. W podobnym duchu wypowiadał się Stanisław Cora, prezes zarządu portu,
przypominając że ostatnie takiej rangi wydarzenie miało miejsce w Gdańsku w 1974 r., gdy ruszał Port Północny.
Nieproporcjonalnie skromna, w stosunku do rangi wydarzenia, oprawa inauguracji
wynikała z faktu, że nadal trwa budowa terminalu i oficjalne jego otwarcie nastąpi za 3 miesiące. Niemniej, zawinięcie statku po pierwsze kontenery nie mogło przejść niezauważone. Dotarły one do DCT 2 dni
wcześniej, koleją. I wtedy dopiero wyjaśniło się kilka, skrzętnie wcześniej przez zarząd terminalu ukrywanych tajemnic: czyj statek jako pierwszy zawinie do terminalu, kto będzie pierwszym jego klientem i
komu powierzona zostanie jego kolejowa obsługa. Gdy 30 maja, rano, z lasu otaczającego terminal, wyłonił się pierwszy pociąg prowadzony przez dwie lokomotywy prywatnego przewoźnika PCC Rail SA, załadowany
51 (pustymi) kontenerami Hapag Lloyda - dwie ostatnie kwestie stały się jasne. Ujawniono również, że armatorem, który zainauguruje pracę terminalu będzie Team Lines, drugi co do wielkości operator
uprawiający przewozy feederowe na Morzu Północnym i Bałtyku, dokładnie rok temu przejęty przez młodą (istnieje od marca 2004 r.), ale niezwykle ekspansywną, antwerpską firmę żeglugową, Delphis. Następnego
dnia, dyrektor Team Lines Polska, Wojciech Muchlado, poinformował naszą redakcję, że pierwszym statkiem, który zawinie po kontenery do nowego terminalu, będzie Götaland, pod banderą niemiecką, o
nominalnej pojemności 822 TEU. Decyzja o współpracy z DCT jest sygnałem dla klientów - chodzi głównie o operatorów linii oceanicznych - że Team Lines jest gotów podjąć nowe wyzwania, ale częstotliwość
zawinięć będzie uwarunkowana ich zainteresowaniem nowym terminalem. (Pojawienie się w DCT kontenerów Hapag Lloyda, piątego co do wielkości kontenerowego armatora świata, świadczy, iż nie jest to
zainteresowanie li tylko teoretyczne). Dyrektor Muchlado zaznaczył, że dotychczasowa obsługa terminali - BCT w Gdyni i GTK w Gdańsku, przez Team Lines, nie zmieni się.
Otwarcie terminalu odbyło się
dokładnie w zapowiedzianym terminie. Wprawdzie Robin Macleod, dyrektor techniczny DCT, sumitował się, iż 6 lat temu zapowiedział, że pierwszy przeładunek nastąpi 1 czerwca 2007 r., o godz. 9:30 - a statek
dobił do nabrzeża "dopiero" ok. poł-udnia - niemniej jeszcze 2 lata temu niewielu wierzyło, iż terminal w ogóle powstanie, gdyż na jego obecnym miejscu rozciągała się wtedy piękna, piaszczysta plaża.
Po zakończeniu pierwszego etapu, co ma nastąpić we wrześniu, roczna zdolność przeładunkowa terminalu osiągnie 500 tys. TEU, ale - jak mówili w swoich wystąpieniach C. Chanter i S. Cora - ambicje są
znacznie większe i możliwości terminalu mogłyby być zwielokrotnione do 2, a nawet 4 mln TEU - "o ile tylko rynek na to pozwoli". Prezes zarządu portu, powołując się na niedawne rozmowy, prowadzone w
ambasadzie Wielkiej Brytanii, ujawnił, iż zainteresowanie strony brytyjskiej gdańskim portem nie ogranicza się bynajmniej do tego jednego terminalu.