Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Polonus ripostuje

Kurier Szczeciński, 2007-06-19
Po niedzielnym zatrzymaniu polskiego trawlera przez Norwegów jego gdyński armator nadesłał do "Kuriera" oświadczenie, w którym przekonuje, że łowił tylko ryby wymiarowe. Przypomnijmy, że polska jednostka "Polonus GDY-36" została zatrzymana przez Kystvakt (KV - norweska straż graniczna) w rejonie archipelagu Svalbard pod zarzutem kłusownictwa. Jak poinformowała PAP, zdaniem Christiana Isaksena, przedstawiciela KV, statek poławiał zbyt młode, pozostające pod ochroną ryby. Funkcjonariusze KV mieli zauważyć, że "Polonus" od dłuższego czasu łowi na akwenie, w którym duża część ryb, głównie dorszy, jest jeszcze zbyt młoda, by je wyławiać. Dlatego w rejon skierowano okręt strażniczy "Stalbas", którego załoga weszła na pokład "Polonusa". Na pokładzie znaleziono dużą ilość małych ryb. Polski statek rybacki został zatrzymany i odprowadzony pod eskortą do norweskiego portu Tromso. Śledztwo przejęła policja i prokuratura. Wczoraj otrzymaliśmy w tej sprawie oświadczenie armatora "Polonusa" - spółki Arctic Navigations. "Statek prowadził połowy zgodnie z prawem, w sposób uregulowany, na akwenie dostępnym dla polskiego rybołówstwa oraz na podstawie licencji połowowej i w granicach dostępnej kwoty" - wyjaśnia prezes Arctic Navigation, Jarosław Zieliński Dodaje, że w części łowiska, w której odbyła się kontrola, statek przebywał od niedawna. "Połowy nie były ukierunkowane na ryby małe, które stanowiły jedynie niepożądaną część połowu" - czytamy w oświadczeniu. Zdaniem Zielińskiego, zarzut norweskiej straży granicznej polega na tym, że według wstępnych obliczeń kontroli, dokonanych na pokładzie statku, w jednym z zaciągów dopuszczalna ilość ryb małych została przekroczona o 5 proc. Połowy przerwano, a wątpliwości armator chce wyjaśnić w Tromso. Jeśli po dokonaniu obliczeń w porcie padną jednak zarzuty, to Arctic Navigation nie zgodzi się z nimi i zapowiada odwołanie do sądu. "Załodze ani statkowi nie grozi żadne niebezpieczeństwo. Kapitan jest w stałym kontakcie z armatorem" - informuje Zieliński. Polski armator przypomina też, że w rejonie Svalbardu prowadzi połowy od 10 lat i corocznie przechodzi wiele kontroli.
 
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl