Osiem godzin spędzili wczoraj inspektorzy Międzynarodowej Federacji Transportowców (ITF) i związkowcy na
pokładzie "Antigua Peru". Załoga nie miała układu zbiorowego pracy podpisanego na zasadach akceptowanych przez ITF.
"Antigua Peru" niemieckiego armatora Wessel Reederei cumowała przy
nabrzeżu Gliwickim, skąd miał zabrać nawozy.
- Rosyjska załoga tego statku zatrudniona była poniżej wszelkich standardów - poinformował Adam Mazurkiewicz, inspektor ITF i polski koordynator
Tygodnia Akcji.
Sankcją była odmowa załadowania frachtowca. Odniosło to skutek: - Armator zadeklarował pokrycie tego i jeszcze jednego statku układem zbiorowym pracy - mówi Mazurkiewicz. - W zamian
prosił, by nie robić "krzywdy" innym jego frachtowcom, które nie podpisały takiego dokumentu. Ale na to nie mogliśmy pójść.
Inspektor ITF dodaje, że niemiecki armator posiada ponad 30 jednostek
i od dawna jest na celowniku federacji - z dobrym skutkiem. Od rozpoczęcia akcji 10 statków objęto już układami zbiorowymi.
- W przypadku tej kompanii żeglugowej wczorajszą kontrolę w Szczecinie
potraktowaliśmy jako ostatnie ostrzeżenie.
Prawdopodobnie do kontroli dojdzie też w Świnoujściu. Inspektorzy chcą sprawdzić warunki pracy załóg na polskich promach - zwłaszcza na "Mikołaju
Koperniku". Niewykluczone, że pod lupę trafi też rorowiec "Inowrocław".