Część imprez sierpniowego finału zlotu wielkich żaglowców ma się odbyć na szczecińskiej Łasztowni i na nabrzeżu Starówka. Gdyby goście
przypłynęli dziś, byłby wielki wstyd. Obłażące z farby budynki, sterty koksu i klimat upadającego portu.
- Zdążymy z przygotowaniami na czas - zapewnia Tomasz Banach, pełnomocnik prezydenta ds. The
Tall Ships Races w czasie wizyty na Łasztowni. - Przed nami jeszcze wiele do zrobienia, ale wszystko na razie idzie zgodnie z harmonogramem. Mamy rozstrzygnięte przetargi, wykonawcy czekają do
momentu, gdy już będą mogli wejść na tereny portowe i zacząć porządkowanie.
A przed 4 sierpnia jest mnóstwo do zrobienia. Problemy zaczynają się już przy samym nabrzeżu Starówka. Ciągnące się tam tory
kolejowe i prowadnice portowych dźwigów są niebezpieczne dla tysięcy gości, którzy przyjdą oglądać zacumowane nieopodal żaglowce. Pierwotny plan, by je zasypać piaskiem, nie zyska! akceptacji PKP W tej
sytuacji zdecydowano się na drewniane pomosty, które mają przykryć całość torowiska.
Kolejny kłopot to bałagan i zaniedbane budynki. Najdłuższy z nich - widoczny z Wałów Chrobrego brudnożółty magazyn -
ma być odświeżony. Na odrapanych zaś drzwiach mają się znaleźć banery reklamowe imprezy i sponsorów. W głębi terenu są trzy rozpadające się budynki warsztatowo-magazynowe. Dwa z nich zostaną rozebrane,
gdy tylko miasto podpisze akt notarialny przejęcia nieruchomości. Na całe szczęście bowiem pod koniec maja dojdzie do skutku umowa gminy Szczecin z Zarządem Morskich Portów Szczecin i Świnoujście. Dzięki
temu część prac będzie robiona już "na swoim", zakładając większą ich trwałość. W ten sposób powstanie przed finałem The Tall Ships Races 2007 instalacja elektryczna i wodno-kanalizacyjna służąca
obsłudze żaglowców i całej imprezy. Wszystkie urządzenia będzie można wykorzystać w przyszłości. W ostatniej chwili barki przywiozą tony piasku, z którego w pobliżu cypla powstanie boisko dla żeglarzy.
Wcześniej muszą zniknąć hałdy koksu zalegające na placu magazynowym
Niestety, nie ma szans na wyremontowanie niszczejących obecnie zabudowań dawnej rzeźni. Przepiękna niegdyś architektura będzie
straszyć. Kłopotem będzie też organizacja ruchu na samej Łasztowni. Biuro Regat nie namierza wpuści tam ruchu kołowego, ale bez precyzyjnego oznaczenia i piesi, którzy mają przejść podwójnym mostem
pontonowym, będą błąkać się wśród portowych zabudowań.