Stocznia Szczecińska Nowa chce zamawiać coraz więcej sekcji okrętowych w Chinach. W tym roku w Kraju Środka wykona
się ich z 10 tysięcy ton stali, a wielkość takiej produkcji może się jeszcze zwiększyć. Sekcje trafią do Szczecina statkami.
- Mamy takie zamierzenia, aby w dalszym horyzoncie czasowym zwiększyć
wielkość tych zamówień - potwierdza Andrzej Żarnoch, doradca prezesa Stoczni Szczecińskiej Nowej.
10 tysięcy ton sekcji w tym roku oznaczać będzie równowartość ciężaru jednego statku. Elementy te
przeznaczone będą na kontenerowiec z serii B178, a konkretnie na statek z numerem budowy 22, nad którym rozpoczynane są prace.
Jak wyjaśnia A. Żarnoch, ze względu na efektywność transportu
zamawiane są sekcje o regularnych kształtach, które można układać w ładowniach jedna na drugą. Natomiast nie zleca się w Chinach części skrajnych jednostek, które są blokami bardziej przestrzennymi.
Takich elementów statek mógłby zabrać mniej, co zwiększyłoby koszt jednostkowy ich transportu do Polski.
Zbudowana w Szczecinie jednostka z chińskich sekcji będzie mogła zabrać 3100 kontenerów 20
-stopowych i należeć będzie do największych kontenerowców budowanych w SSN. Według ostatnich wiadomości, pierwsze elementy mają przypłynąć w sierpniu. Kiedy to jednak konkretnie nastąpi, będzie wiadomo po
powrocie z Chin Zbigniewa Gomułki, wiceprezesa ds. handlowych SSN.
Stocznia od tego samego producenta sprowadza już od paru lat pokrywy lukowe statków. W Chinach tańsze jest zarówno wykonawstwo, jak i
stal. Jednak tamtejsze władze prowadzą taką politykę, aby blachę i inne materiały do produkcji statków sprzedawać w postaci przetworzonej, czyli gotowych elementów.
W zamierzeniach kierownictwa
stoczni kooperacja z firmą z Chin ma poprawić rentowność stoczni. W polskich realiach zyskowność pogarszają m.in. wysokie koszty pracy. Spółka cierpi też na chroniczny niedobór fachowców, którzy w
poszukiwaniu wyższych zarobków wyjeżdżają do pracy w stoczniach starych państw UE.