Jakieś budynki, budy, druciany płot, kałuże, krzaki i chwasty - tak wygląda cypel na Łasztowni, na którym za
niecały miesiąc zaczną się Dni Morza, zaś na początku sierpnia będą przechodzić tysiące gości podczas zlotu żaglowców. Organizatorzy z magistratu są jednak dobrej myśli - zapowiadają, że plac i dojścia
będą gotowe na czas.
Jak już informowaliśmy, na Nabrzeżu Starówka, którym będą spacerować szczecinianie i przyjezdni podczas sierpniowych regat The Tall Ships Races, wciąż leżą setki ton koksu oraz
klinkier. Jednak prezes spółki Drobnica - Port Szczecin uspokajał nas, że ładunki te sukcesywnie są wywożone tak, aby przed imprezą plac został przekazany Biuru Organizacji Regat.
Z kolei około
półtorahektarowy cypel, na którym już na Dni Morza ma stanąć potężna scena, a przed nią tysiące widzów, jest zapuszczony. Jakiś płot z siatki, nierówny zachwaszczony teren, stare budy i budynki. Sytuacja
wyglądała szczególnie dramatycznie po piątkowych ulewach, gdy utworzyły się gigantyczne kałuże.
Anna Galor, prezes Portu Rybackiego "Gryf", którego własnością jest ok. 22 hektarów gruntów na
Łasztowi informuje: - Co do regat, to po naszej stronie jedynie leży udostępnienie organizatorom części terenu, po którym będą się przemieszczać zwiedzający żaglowce. Udostępnione też zostaną media.
Natomiast na obszar firmy, gdzie prowadzona jest działalność gospodarcza, nikt nie będzie miał wstępu.
Na terenie samego Gryfa leżą jednak zwały gruzu, które mogą być widoczne dla zwiedzających. -
Wyburzana jest chłodnia po zakładach mięsnych. Obiekt groził bowiem katastrofą budowlaną - tłumaczy Tadeusz Kawałkiewicz, kierownik marketingu spółki.
Zarząd firmy znalazł radę na to, aby gruz nie kłuł
gości regat w oczy: - Ustawimy kontenery w dwóch lub trzech warstwach i w ten sposób zasłonimy widok tej części przedsiębiorstwa, gdzie trwa rozbiórka. Operacyjnie to kwestia kilku godzin - zapewnia
prezes Galor.
Kpt. Marcin Raciborski, kierownik Biura Organizacji Regat The Tall Ship Races, zapowiada, że szlaki piesze po Łasztowni zostaną wygrodzone od części przemysłowej półwyspu. - Ustawimy albo
policyjne barierki, albo ogrodzenia budowlane. Potrzebujemy ich ze dwa kilometry - szacuje.
Tak więc zwiedzający dostaną się na Łasztownię mostem pontonowym. Będą przemieszczać się Nabrzeżem Starówka
ku Nabrzeżu Bułgarskiemu do wysokości chłodni. Tam mają stać żaglowiec "Siedov" i apartamentowiec "The World". Jak informuje kpt. Raciborski, tory na kejach zostaną częściowo zasypane, a częściowo
pokryte drewnianą podłogą. Być może też zostanie zastosowana zasypka z kory. Jeszcze przed Dniami Morza mają też zostać rozebrane budynki na cyplu.