Organizatorzy sierpniowego zlotu żaglowców niepokoją się, czy na czas zostaną usunięte ładunki, które składuje spółka
Drobnica-Port Szczecin na placach półwyspu Łasztownia. Prezes Drobnicy uspokaja, że teren będzie w porę uprzątnięty.
- Zdaję sobie sprawę, że terminal Starówka na Łasztowni to wciąż żywy portowy
organizm-mówi kpt. Marcin Raciborski, kierownik Biura Organizacji Regat The Tall Ships Races. - Doceniam to, że zarząd Drobnicy pozbył się już części koksu z terenu, na którym za niecałe trzy miesiące
pojawią się tysiące gości. Jednak wiele wskazuje na to, że będziemy musieli się uzbroić w cierpliwość i rejon zostanie nam przekazany w ostatniej chwili, co nas niepokoi.
- Rejon tego terminalu
będzie udostępniony na czas - deklaruje Rafał Zaczyk, prezes Drobnicy-Port Szczecin. - W tej chwili na placu jest tylko niewielka ilość koksu i klinkieru.
Według zapowiedzi prezesa, po resztę
sukcesywnie będą przypływać statki: - Kontrakty są tak podpisane, że do regat wszystkie ładunki opuszczą terminal - obiecuje.
Jednak organizatorzy chcą przed regatami odpowiednio wcześniej teren
zaadaptować: - Zły jest zwłaszcza stan dachu budynku zabytkowej chłodni, spadają dachówki. Musimy więc ten obszar wygrodzić, aby w przypadku związanych z imprezą hałasów i wibracji nie doszło do wypadku -
podaje przykład Raciborski.
Według Zaczyka, gdyby organizatorzy chcieli przejąć teren wcześniej, to "może się zdarzyć taka sytuacja, że częścią kosztów za usunięcie ładunków trzeba będzie
obciążyć miasto".
Przypomnijmy, że podczas ubiegłorocznych Dni Morza spoza zabytkowych budynków portowych na Łasztowni widać było hałdy, na których składowano aż 10 tysięcy ton
koksu.