Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi

Powrót

Wydrukuj artykuł

Gucio i walcownia

Namiary na Morze i Handel, 2007-04-20
Światowy potentat hutniczy, Mittal Steel, który od czerwca 2006 r. nosi nazwę Arce-lor Mittal, zakończył 27 listopada ub.r. I etap wielkich inwestycji w Polsce. Koncern kupił w naszym kraju 4 huty, które zostały poddane gruntownej modernizacji. W lipcu 2005 r., w Krakowie, przedstawiciele Mittal Steel Poland podpisali z Voest Alpine Industrieanlagenbau kontrakt na budowę nowej walcowni gorącej blach, a z SMS Demag -umowę na budowę linii ciągłego odlewania stali, w Dąbrowie Górniczej. Inwestycje są warte łącznie ponad 1,58 mld zł. Największą jest jednak budowa, od zera, wartej 1,24 mld zł, nowej walcowni gorącej blach w Krakowie. Zostanie ona oddana do eksploatacji w II połowie br. Nowa walcownia będzie jedną z najnowocześniejszych na świecie, jedyną taką w Europie. Dostawy urządzeń dla tego przedsięwzięcia powierzono szczecińskiej spółce Best Logistics. - Budowa walcowni stała się dla naszej firmy poważnym wyzwaniem - przyznał Andreas Hafner, prezes zarządu i współwłaściciel firmy. Kilka miesięcy zajęło przygotowanie projektu dostarczenia z Chin do Krakowa 1615 sztuk elementów linii technologicznej do walcowania blach na gorąco. Sukcesywnie, w ładowniach czterech statków, między wrześniem a listopadem ub.r., przypływały one do Polski. Trzy statki, z 1120 elementami, przypłynęły do Gdyni,a jeden, z 495 elementami walcowni, zawinął do Szczecina. Część elementów trafiła także do portu w Hamburgu, a stamtąd, głównie koleją, do Krakowa. - Z portu w Szczecinie poszczególne części walcowni płynęły barkami do Opola, a potem koleją do Krakowa, albo docierały tam tylko koleją - mówi prezes Hafner. Rozwój takich gałęzi gospodarki, jak hutnictwo, energetyka, papiernictwo czy przemysł motoryzacyjny lub farmaceutyczny, to często budowa nowych fabryk lub modernizacja istniejących. A co za tym idzie transport coraz większej ilości ładunków nienormatywnych, w tym wielkogabarytowych i ciężkich. Koncern ABB, światowy lider w produkcji siłowni, systemów energetycznych i automatyki elektronicznej dla przemysłu, eksportuje ze swoich zakładów w Polsce turbiny (w tym także wodne), generatory i transformatory, a także aparaturę kontrolno-pomiarową, linie technologiczne, turbosprężarki itp. Z kolei Alstom, który zajmuje się produkcją dla energetyki i transportu, ze swoich polskich zakładów we Wrocławiu wysyła na cały świat generatory. Z fabryki w Elblągu eksportowane są do krajów skandynawskich, Wielkiej Brytanii, Estonii i Rosji, a także Chin i Turcji, turbiny, w tym parowe i gazowe. Chociaż spedycją tego typu ładunków wielkogabarytowych zajmują się także takie firmy jak Rhenus czy Cargo Service, to oba koncerny logistykę dla produktów z Polski najczęściej powierzają firmie Best Logistics. Ale nie tylko one. Ostatnio spółka, przez port w Szczecinie, wysyłała do Norwegii, czterema statkami kabotażowymi, kotły z fabryki Rafa-ko. Najczęściej korzysta jednak z usług portu w Gdyni. - Wielkim atutem Szczecina jest cudowny Gucio, 200-tonowy, pływający dźwig hakowy z Zakładu Usług Żeglugowych. To wielkie ułatwienie. Ale reszta... Sugerowałbym inwestycje w nabrzeża; są zbyt słabe, krótkie, nieprzystosowane do tego typu ładunków. Potrzebne są odpowiednio utwardzone place składowe, powierzchnie magazynowe do składowania przywiezionych do portu urządzeń, konstrukcji czy maszyn. Ale przede wszystkim brakuje specjalistycznych urządzeń manipulacyjnych czy dźwigów samobieżnych - uważa prezes Hafner. Drobnica-Port Szczecin, dysponuje wprawdzie dźwigiem samobieżnym, ale o zbyt małym udźwigu. Podobnie jest z polskimi kolejami. PKP Cargo mogłyby wozić ładunki nie-normatywne, ale nie dysponują stosownym taborem. Tak więc, ładunki wielkogabarytowe do polskich portów, w tym do Szczecina, wozi najczęściej kolej niemiecka lub belgijska. Zarząd niemieckiej firmy Haeger S, Schmidt GmbH z Duisburga, w związku z rosnącą wymianą handlową między Polską i Niemcami, postanowił, jesienią 1999 r., utworzyć firmę w Polsce. Firmę zlokalizowano w Szczecinie i nazwano ją Best Logistics. Udziałowcami zostali: w 60% Haeger & Schmidt GmbH, a w 40% - prezes nowej firmy, Andreas Hafner, który dzięki studiom ekonomicznym m.in. na Uniwersytecie Gdańskim, zna nasz rynek i język polski. Spółka rozpoczęła działalność w maju 2000 r. Specjalizuje się w kompleksowej obsłudze ładunków wielkogabarytowych, z wykorzystaniem transportu kombinowanego. Są to najczęściej: urządzenia stanowiące wyposażenie elektrowni [turbiny, generatory, transformatory], kotły stalowe, konstrukcje budowlane, urządzenia dźwigowe lub części mostów, urządzenia dla przemysłu chemicznego i różnego rodzaju maszyny.
 
Zofia Bąbczyńska-Jelonek
Namiary na Morze i Handel
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl