Możliwościami do obsługi ładunków ciężkich i ponadgabarytowych dysponuje Gdynia Container Terminal. Tym bardziej, że jego poprzedniczka, spółka Wolny Obszar Gospodarczy, przez lata zajmowała się, m.in., obsługą ciężkich i wielkogabarytowych ładunków, gdyż dysponowała jedynym w porcie gdyńskim, stacjonarnym dźwigiem nabrzeżowym, mogącym podnosić ciężary do 50 t . W 2005 r. terminal został wyposażony dodatkowo w samojezdny, uniwersalny dźwig Gottwald, o udźwigu 100 t, który może służyć zarówno do obsługi kontenerów, jak i innych ładunków. Jest to jedyny taki żuraw w porcie gdyńskim. GCT oferuje także (po przedłużeniu) 367 m nabrzeża, które przede wszystkim przystosowane jest do przeładunku kontenerów, ale może służyć również do obsługi ładunków ciężkich. Ponadto terminal posiada żuraw szynowy o udźwigu 50 t, 2 reachstackery o udźwigu 41 t, które mogą pracować razem przy przeładunku długich sztuk, oraz 2 suwnice nabrzeżowe o udźwigu 40 t każda. Dwa żurawie mogą pracować razem i wtedy udźwig wzrasta nawet 120 t. Dodatkowym atutem jest możliwość składowania sztuk ciężkich na kei, której nacisk dopuszczalny wynosi 40 t/m2. Terminal ma również 3,5 ha placów składowych, terminal kolejowy i kompleks bramowy, zaplanowany tak, aby jak najlepiej przystosować go do obsługi celnej towarów. Właśnie w GCT, w sierpniu i we wrześniu ub.r., przeładowywano wielkie śmigła, głowice i korpusy do 11 siłowni wiatrowych, wyprodukowanych w Hiszpanii, które stanąć mają pod Puckiem. Poszczególne ładunki, np. mierzące ponad 40 m specjalne kratownice, w które zapakowano po kilka śmigieł, a także pozostałe fragmenty wiatraków, ważyły od 24 do 75 t.