Ubiegły rok pobił dotychczasowe rekordy wielkości zamówień na statki towarowe w światowych stoczniach, w okresie po II wojnie. Złożyło
się na to wiele przyczyn. Z ważniejszych można wymienić szybki wzrost produkcji przemysłowej i wymiany handlowej, m.in. Chin i Indii, z krajami Europy, obu Ameryk i Oceanii. Oczekiwany jest dalszy wzrost
wymiany handlowej i transportu morskiego.
Zachodzą także zmiany w strukturze przewożonych towarów. Wzrasta m.in. udział wyrobów i półproduktów transportowanych w kontenerach, gazu skroplonego, węgla,
rudy żelaza, zboża. Wpłynęło to na wzrost stawek frachtowych oraz liczbę zamawianych statków - co z kolei pociągnęło za sobą wzrost cen.
Mimo przekazywania do eksploatacji w ostatnich latach wielu
nowych statków, w światowej flocie towarowej nadal pływa dużo jednostek liczących 20 i więcej lat. Ze względu na zużycie techniczne czy ekonomiczne oraz parametry nie zawsze odpowiadające współczesnym
wymaganiom IMO i załadowców, będą one wycofywane. Na początku br. (bez statków pasażerskich i promów pasażersko-towarowych) było ich łącznie 17 374, o nośności 215,2 mln t, co stanowiło aż 46,8% liczby
statków i 22,9% ich tonażu.
Znalazło to swoje odzwierciedlenie w zamówieniach na statki. Według brytyjskiego tygodnika "Fairplay", światowy portfel zamówień na statki towarowe wzrósł z 4417
jednostek, o nośności 227,3 mln t, w połowie stycznia ub.r., do 5405 jednostek i 296,9 mln t - w połowie grudnia. Oznacza to wzrost o 22,4%, jeśli chodzi o liczbę statków i o 30,6%, jeśli chodzi o ich
tonaż. Największe przyrosty odnotowano [w mln t nośności) w przypadku: zbiornikowców - 55,8; masowców - 9,9; kontenerowców - 2; drobnicowców - 1,5 i statków ro-ro - ok. 0,4 mln t.
Najwięcej zamówień
(pod względem tonażu], pod koniec grudnia ub.r., miały stocznie: Korei Płd. -108,1 mln t; Japonii-88,3 mln t; Chin - 70,9 mln t; Niemiec - 3,9 mln t; Tajwanu - 2,9 mln t; Chorwacji - 2,7 mln t; Filipin -
2,6 mln t; Wietnamu - 2,5 mln t; Turcji - 2,1 mln t i Polski - 2 mln t.
Nasze stocznie budują coraz więcej statków towarowych bardziej zaawansowanych technologicznie, m.in. promów, promowców,
drobnicowców, kontenerowców, samochodowców itp. Wśród 66 jednostek, o nośności 1,97 mln t, znajdowały się 32 kontenerowce [48,5% statków], 22 statki ro-ro [33,3%], 7 drobnicowców [10,6%] i 5 zbiornikowców
[7,6%].
Pojawiają się obawy, że w najbliższych latach może wystąpić znaczna nadwyżka tonażu światowej floty w stosunku do podaży ładunków. Trudno przewidzieć już dzisiaj, czy to nastąpi. Uwzględniając
ostatnie zmiany w produkcji światowej, handlu i finansach, oraz prawdopodobne wejście gospodarki światowej w nowy cykl koniunkturalny Kondratiewa, jak również konieczność wymiany wielu statków zbudowanych
w latach 1986-1990., zapotrzebowanie na nowe statki powinno nadal utrzymać się na wysokim poziomie.