Polzug, uprawiający międzynarodowe przewozy kolejowe, głównie między Polską a portami niemieckimi, może zaliczyć 2006 r. do niezwykle
udanych. To wspólne przedsięwzięcie PKP, Deutsche Bahn i hamburskiego operatora portowego, HHLA, odnotowało aż 60% przyrost obrotów. Pociągi Polzugu przewiozły w ub.r. 1 20 342 TEU, wobec 75 043 - rok
wcześniej. Najszybciej wzrastały obroty należących do tej firmy terminali we Wrocławiu i Sławkowie, choć największe miał nadal terminal w Pruszkowie (prawie 14 tys. TEU], gdzie przeładunki również wzrosły
w ub.r. imponująco, gdyż prawie o połowę (49%). Wśród terminali partnerskich, największe obroty odnotowały: Mława, Gliwice, Łódź i Gdańsk. Mławski terminal ma wszelkie szansę na to, by już w tym roku stać
się największym, gdyż przeładowano tam 13,9 tys. TEU, chociaż Polzug zaczął go obsługiwać dopiero od lutego ub.r. Ta wielka liczba kontenerów to głównie zasługa koreańskich inwestycji w tym mieście.
Odnotować należy przypadek terminalu gdańskiego, gdyż świadczy on, iż Polzug konkuruje skutecznie z przewoźnikami morskimi, niejako "w jaskini lwa", zbierając ładunki z bezpośredniego zaplecza dwóch
dużych portów morskich, w których na dodatek odbywa się niezwykle intensywna rozbudowa potencjału kontenerowego.
Nie zniechęciło to jednak firmy do rozbudowy swojej sieci połączeń; od 2005 r. regularny
pociąg kontenerowy kursuje 3 razy w tygodniu między Rotterdamem a terminalami Polzugu w Pruszkowie, Wrocławiu, Gadkach k. Poznania i Sławkowie.
We wrześniu ub.r. uruchomione zostały kolejne,
bezpośrednie pociągi wahadłowe w relacjach:
- Hamburg - Pruszków - Hamburg (6 razy / tydzień; czas przejazdu w jedną stronę 20 godz.);
- Hamburg-Gądki-Hamburg (3 razy / tydzień; czas przejazdu 14
godz.);
- Hamburg - Wrocław - Hamburg (3 razy / tydzień; czas przejazdu 22 godz.);
- Hamburg - Mława - Hamburg (5 razy / tydzień; czas przejazdu 24 godz.).
Oprócz tego serwisu, w dalszym ciągu
utrzymywane są codzienne połączenia z portami Hamburg i Bremerhaven, w tzw. systemie antenowym, tzn. zwarty pociąg dociera do Poznania Franowa, gdzie rozdzielany jest na części docierające do
poszczególnych terminali, w tym też partnerskich.
Klientami Polzugu są niemal wszyscy armatorzy obecni również bezpośrednio lub pośrednio (przez feedery) na polskim rynku żeglugowym. Najwięksi z nich
to: Maersk Line, Hapag Lloyd, NYK, Hanjin, APL, CMA-CGM, MOL, Hyundai - i to głównie zlecanym przez nich przewozom Polzug zawdzięcza swoje znakomite wyniki. Rośnie również w przewozach firmy udział
ładunków kontrolowanych przez spedytorów globalnych.
Polzug modernizuje i rozbudowuje nadal swoje terminale: w zeszłym roku zakupiono, m.in. 2 dźwigi samojezdne Kalmar oraz 40 naczep kontenerowych.
Obecnie, na wszystkich terminalach, firma posiada 19 urządzeń przeładunkowych oraz 182 naczepy kontenerowe. W br. planuje się dalsze zakupy sprzętu. Wkrótce rozpocznie się rozbudowa terminalu we
Wrocławiu, a na pozostałych terminalach - prace modernizacyjne.
Jak z tego widać, firma intensywnie przygotowuje się do konkurencji, która niebawem, zwłaszcza po oddaniu do eksploatacji, w czerwcu br.,
nowego morskiego terminalu kontenerowego w Gdańsku oraz po zapowiadanym uruchomieniu regularnego pociągu kontenerowego z Bałtyckiego Terminalu Kontenerowego w Gdyni do Mławy, zapewne bardzo się zaostrzy.
Szykuje się zacięta walka o każdy kontener.