Czy potężny terminal gazowy może powstać w Świnoujściu bez wyburzenia ani jednego zabytku architektury militarnej i bez większego
uszczerbku w środowisku naturalnym? Przekonywali do tego eksperci i urzędnicy, którzy w miniony piątek spotkali się zachodniopomorskimi przyrodnikami i ekologami.
Do spotkania doszło z inicjatywy
wojewody Roberta Krupowicza.
- Bardzo dobrze przerobiłem lekcję Rospudy. W takim konflikcie przegrywamy wszyscy, pokazujemy, że Polacy nie potrafią samodzielnie rozwiązać własnych problemów -
powiedział wojewoda.
Aby podobne złe emocje nie powstały w związku z planowaną budową terminalu gazu skroplonego LNG w Świnoujściu, Robert Krupowicz zamierza nie tylko przeprowadzić cykl spotkań z
przyrodnikami i ekologami, ale także powołać stałą radę konsultacyjną. Już podczas piątkowego spotkania obawy rozwiać mieli eksperci zatrudnieni przez zaangażowane w przedsięwzięcie instytucje, którzy
twierdzą, że terminal może powstać niemal "bezboleśnie" dla środowiska naturalnego. Najbardziej wartościowym z punktu widzenia ochrony przyrody gatunkiem zwierząt żyjącym na terenie planowanej
inwestycji są nietoperze, które zadomowiły się w poniemieckich obiektach artyleryjskich, te jednak zostaną zachowane. W piątek eksperci nie byli natomiast zgodni, jaki będzie los rzadkiej plażowej
roślinności, która występuje na warszowskiej plaży. Jedni przekonywali, że terminal odgoni turystów, więc pomoże roślinom. Drudzy uważali, że falochrony tak znacznie zmienią naturalne warunki, że
chronione gatunki z plaży zniknął wraz z ich budową.
Z ust prezesa Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście Janusza Catewicza padły podczas spotkania deklaracje, że nie zostanie wyburzony żaden
zabytkowy obiekt, a cała plaża będzie w dalszym ciągu dostępna dla turystów.
- Zawsze, gdy na gazowcach dobijaliśmy do portu, najpierw szedłem sobie na terenie terminalu popływać - dodał prof.
Stanisław Gucma z Akademii Morskiej w Szczecinie.
W piątek ze strony przyrodników i ekologów nie pojawił się jednoznaczny sprzeciw wobec terminalu. Postulowali oni natomiast ścisłą kontrolę inwestycji
oraz pełną dostępność opracowań dotyczących oddziaływania na środowisko.