Dżakarta. 16 osób zginęło w pożarze, który wybuchł w czwartek o świcie na indonezyjskim promie wiozącym około 300 pasażerów
- podały władze Indonezji, aktualizując bilans ofiar wypadku.
Prom "Levina 1" płynął z Dżakarty na wyspę Bangka, u południowo-wschodnich wybrzeży Sumatry. Jednostka stanęła w ogniu około 80 km od
stolicy Indonezji. Według wstępnych ustaleń, pożar wybuchł w ciężarówce zaparkowanej na jednym z pokładów, po czym rozprzestrzenił się na stojące obok inne pojazdy.
Na promie wybuchła panika. Wielu
pasażerów próbowało ratować się przed ogniem, skacząc do morza.
Wśród ofiar śmiertelnych jest m.in. kobieta, która uciekając przed płomieniami wyskoczyła za burtę. Swą 18-miesięczną córkę tuż przed
skokiem przekazała załodze. Gdy znalazła się w morzu, domagała się zwrócenia jej dziecka. Chwilę później zniknęła pod falami.
Pożar udało się szybko opanować.
Później ratownicy wyciągnęli z wody
wielu rozbitków.