- Bardzo zbliżyliśmy swoje stanowiska w kwestii Odry granicznej - mówi Mariusz Gajda, prezes Krajowego Zarządu Gospodarki
Wodnej. Wczoraj zakończyły się w Szczecinie obrady polsko-niemieckiej grupy roboczej, która ma opracować warunki na jakich Polacy i Niemcy będą modernizować ten odcinek rzeki.
- Ponieważ było to
spotkanie grupy roboczej, jego ustalenia mają na razie charakter wewnętrzny, a więc w pewnym sensie poufny. I chociaż stanowiska bardzo się zbliżyły, niczego to jeszcze nie rozstrzyga, a jedynie jest
wyjściem do dalszych negocjacji podczas majowego spotkania międzyministerialnego - tłumaczy prezes Gajda.
Przypomnijmy, że Niemcy potrzebują zgody polskiej strony na budowę równoległego do Odry
kanału HoFriWa, którym mogłyby pływać rzeczno-morskie barki z Bałtyku do ich portu w Schwedt. Z kolei Polacy chcieliby, żeby nasi sasiedzi zaangażowali się w modernizację wspólnego, granicznego odcinka
Odry, który przez lata zaniedbań bardzo się spłycił. W efekcie problemy z głębokością mają nie tylko barki, ale i lodołamacze, więc utrudnione są akcje lodołamania. A bez nich trudno zapobiegać powodziom.
Chcemy też wsparcia przy udrożnianiu jeziora Dąbie, naturalnej kieszeni dla kry spływającej w dół rzeki.