Uruchomienie codziennego połączenia kolejowego, łączącego Bałtycki Terminal Kontenerowy (BCT) w Gdyni z
Euroterminalem w Sławkowie oraz obsługa wszystkich czterech terminali kontenerowych w Trójmieście to najbliższe plany spółki PCC Rail Containers, prywatnego przewoźnika kolejowego, należącej do holdingu
PCC Rail. Pierwszy pociąg kontenerowy, na trasie BCT - Sławków, ruszył 28 listopada ub.r. Na początku jeździł na zasadach indywidualnych. Dopiero od 10 grudnia znalazł się w rozkładzie jazdy PKP.
Połączenie adresowane jest przede wszystkim do armatorów, operatorów logistycznych i spedytorów, którym zależy na krótkim czasie przewozu ładunków na południe Polski. Obecnie pociąg, który składa się z 25
platform przystosowanych do przewozu wszystkich rodzajów kontenerów, wyjeżdża ze Sławkowa w każdy poniedziałek i środę, a z BCT - we wtorek i czwartek.
Jednakże samo PCC obsługuje połączenie od stacji
Sosnowiec Maczki do Gdyni Chyloni. Ze Sławkowa do Sosnowca załadowany kontenerami pociąg prowadzony jest przez lokomotywę manewrową Euroterminalu. Tam następuje jej zmiana na maszynę PCC i skład dojeżdża
do Gdyni. W punkcie rozrządowym GPF (gdzie kończy się trakcja elektryczna),
w Gdyni Chyloni, pociąg ponownie zmienia lokomotywę, tym razem na pojazd spalinowy CTL Logistics (obie firmy mają podpisaną
umowę w tej sprawie) i wjeżdża do portu, a następnie do BCT. Tam jednak, na bramie wjazdowej, dyspozytor terminalu podejmuje decyzję, czy skład jedzie dalej z lokomotywą CTL, czy musi być ona zmieniona na
pojazd PKP Cargo. Najczęściej jednak pozostaje lokomotywa prywatnego przewoźnika.
Niestety, słaby układ torowy i kiepska infrastruktura kolejowa terminalu (tory liczą tam tylko 350 m) nie pozwalają na
wjazd całego składu. Konieczne jest jego rozdzielanie i częściowy rozładunek. - Z Sosnowca do punktu GPF jedziemy 14 godzin Natomiast prawie tyle samo czasu tracimy na załadunek w Sławkowie i rozładunek w
BCT - informuje Dariusz Stefański, prezes PCC Rail Containers. Podkreśla, że firma dała sobie 3 miesiące czasu na przetestowanie połączenia, poznanie jego wąskich gardeł i ich likwidację, bądź
usprawnienie oraz sprawdzenie popytu na przewozy na tej trasie. Z tym ostatnim jest nawet lepiej niż się spodziewano. - W ciągu miesiąca, od 10 grudnia ub.r. do 10 stycznia br., przewieźliśmy 377
kontenerów. Biorąc pod uwagę święta i nowy rok, jest to całkiem dobry wynik - mówi prezes Stefański.
Spółka nie zamierza na tym poprzestać. Od marca chce uruchomić trzecie połączenie, a od
października, kiedy zakończy się modernizacja terminalu w Sławkowie, wprowadzić codzienny, regularny serwis (5 dni w tygodniu). Aby zoptymalizować przewozy, PCC Rail Containers zamierza zakupić również
nowe platformy (m.in. 90-stopowe), które umożliwią lepsze i bardziej wydajne ułożenie kontenerów, w tym 45'. Ponadto, firma planuje obsługę wszystkich terminali kontenerowych w Gdyni (BCT i GCT) i w
Gdańsku (GTK i DCT). Nie zamierza jednak dojeżdżać do każdego z nich osobno. Mogłaby utworzyć, np. w Gdańsku, swój hub kolejowy, gdzie dostarczane byłyby kontenery z tych terminali. Stamtąd załadowany
skład mógłby wyruszać w drogę do Sławkowa.
Tym bardziej, że już niedługo Euroterminal może stać się głównym punktem przeładunkowym na styku torów europejskich i szerokiego toru rosyjskiego. Swoje
terminale zamierzają tam otworzyć m.in.: Hutchison Whampoa, największy operator kontenerowy z Hongkongu i spółka Deepwater Container Terminal, z siedzibą w Londynie. Obecnie zdolność przeładunkowa
terminalu wynosi 35 tys. kontenerów rocznie, a docelowo ma wzrosnąć do 120 tys. kontenerów. ("Namiary" 01/2007).
Pociąg kontenerowy PCC Rail Containers kursuje również między terminalem PCC Rokita
w Brzegu Dolnym, a terminalem VGN w Świnoujściu. Obecnie są to dwa odjazdy z Brzegu w tygodniu, we wtorki i piątki, a ze Świnoujścia - w czwartki i niedziele. Pociąg PCC dostarcza ok. 40% wszystkich
pojemników przeładowywanych w Świnoujściu.
- Na tej trasie jeździmy już w pełni załadowani, jeśli chodzi o kontenery wysyłane na eksport. Chociaż w przypadku importu też jest coraz lepiej - mówi D.
Stefański.
Spółka zamierza wybudować, w ciągu najbliższych 18 miesięcy, swoje własne terminale intermodalne. Miałyby one powstać w Poznaniu i Warszawie. Kolejny, za ok. 1,5 roku, ma zostać zbudowany we
Wrocławiu,
- Chcemy świadczyć usługi na jak najwyższym poziomie. Jednakże obecnie nie ma w Polsce kolejowego terminalu intermodalnego z prawdziwego zdarzenia. Dlatego chcemy taki stworzyć po to, aby w
latach 2012-2015 mieć 20% udziałów w rynku tego typu przewozów w naszym kraju - podkreśla D. Stefański.
Dodatkowo, PCC Rail Szczakowa zamierza mocniej wejść do polskich portów. Bierze bowiem udział w
przetargach na infrastrukturę przeładunkową. Na zachodnim wybrzeżu dotyczą one nabrzeża portu w Świnoujściu, na którym przeładowywane są kontenery, węgiel, kruszywa czy koks oraz terminalu Drobnica w
Szczecinie, gdzie PCC posiada już 2,5% akcji. Zakup udziałów ma dać możliwość dostępu do powstającego na Ostrowie Grabowskim terminalu kontenerowego. W obu przypadkach na sprzedaż wystawione są
mniejszościowe udziały. Ich zakup to wydatek rzędu 10-12 mln zł.
PCC Rail Szczakowa bierze też udział w przetargach na wschodnim wybrzeżu.
W gdyńskim porcie stara się o zakup akcji Morskiego
Terminalu Masowego i Bałtyckiej Bazy Masowej ("Namiary" 19/2006).
Zdaniem Mieczysława Olendra, prezesa spółki, pozyskanie punktów przeładunkowych w portach morskich to część strategii PCC Rail
Szczakowa, która ma zagwarantować firmie zwiększenie liczby ładunków, szczególnie kontenerów.