Wojewoda zdecydował się dać szansę Żegludze Szczecińskiej. Przeanalizował dostarczone przez związkowców
propozycję restrukturyzacji firmy i uznał, że likwidację armatora można odłożyć.
- Wojewoda zdecydował, że w najbliższych dniach powoła nowego zarządcę komisarycznego dla Żeglugi Szczecińskiej,
który w oparciu o propozycje związkowców opracuje realny program naprawy przedsiębiorstwa - informuje Agnieszka Muchla, rzecznik prasowy wojewody.
Program "Solidarności '80" zakłada w
pierwszym etapie zmniejszenie zatrudnienia o 1/3 ogółu pracowników, sprzedaż niewykorzystywanych barek oraz efektywną eksploatację pozostałych jednostek. W następnym etapie przewiduje się zwiększenie
przewozów ładunków, co "pozwoli na wzrost przychodów, a tym samym na poprawę sytuacji finansowej" tej państwowej firmy.
- Propozycje związkowców idą w dobrym kierunku i dają szansę na
wyeliminowanie groźby likwidacji przedsiębiorstwa - ocenia wojewoda Robert Krupowicz.
Z powodu jednak trudnej sytuacji finansowej, w jakiej znalazł się armator, realizacja programu wymagać będzie
ogromnego zaangażowania zarówno od nowego zarządcy komisarycznego, jak i całej załogi.
Jak informowaliśmy, wcześniej minister skarbu nie zgodził się na wniesienie aportem Nabrzeża Snop do spółki,
którą Żegluga Szczecińska chciała powołać wspólnie z Portem Handlowym Świnoujście. Miało to uratować ŻS. W efekcie niedoszli wspólnicy podjęli decyzję o wycofaniu się z przedsięwzięcia.
Jednak
załoga firmy nie chce dopuścić do jej likwidacji i utraty miejsc pracy, dlatego zdecydowała się m.in. na działania ratunkowe i na redukcję zatrudnienia.