Jest szansa, że upadła fabryka kontenerów w Szczecinie - Płoni mogłaby niebawem wznowić produkcję. Jeśli syndyk
masy upadłościowej zgodzi się wydzierżawić nowemu podmiotowi część majątku przy produkcji kontenerów, pracę znalazłoby około 50 pracowników.
Niespodziewana propozycja uruchomienia produkcji zaledwie
kilka dni od momentu ogłoszenia upadłości niewypłacalnej angielskiej spółki Gulf Intermodal, padła z ust Bogdana Witkowskiego, byłego dyrektora w tej firmie, a wcześniej prezesa spółki Box Europe. Ta
ostatnia firma była poprzedniczką Gulf Intermodal. Jej działalność również zakończyła się upadłością; było to w listopadzie 2001 roku. Nowy właściciel fabryki zrezygnował jednak ze współpracy z
Witkowskim. Niedawno przed sądem wywalczył on od tego angielskiego właściciela należną mu odprawę.
- Dobrze się stało, że sąd ogłosił upadłość tej firmy - powiedział B. Witkowski. - Ciągle istnieje
jednak obawa, że na terenach zajmowanych przez fabrykę kontenerów nie będzie kontynuowana produkcja przemysłowa. Zamierzam przedstawić pani syndyk moją ofertę. Polega ona na wydzierżawieniu części majątku
i rozpoczęciu produkcji. Są firmy z Holandii, Belgii i Niemiec gotowe złożyć zamówienia na produkcję w Szczecinie - Płoni - dodał.
Zdaniem Witkowskiego są to poważne oferty. Jedna z niemieckich firm
utrzymuje obecnie produkcję kontenerów w Anglii, gdzie koszty pracy są wielokrotnie wyższe niż w Polsce. Dla takich producentów jak ta firma fabryka w Szczecinie - Płoni to pewnego rodzaju okazja.
Bogdan Witkowski uważa, ze sprawą przyszłości terenów zajmowanych przez fabrykę kontenerów (13,5 ha) powinno zainteresować się miasto Szczecin, które zresztą jest wierzycielem spółki Gulf Intermodal (z
racji zaległego podatku od nieruchomości). Zdaniem byłego zarządcy fabryki kontenerów dobrym być może rozwiązaniem byłoby stworzenie na terenach należących do zakładu parku przemysłowego. Tą drogą
powinien być może również podążać syndyk masy upadłościowej, który zamiast jednemu podmiotowi mógłby majątek firmy zaoferować wielu mniejszym inwestorom. Już obecnie część masy upadłościowej firmy, która
jeszcze w latach dziewięćdziesiątych zatrudniała około 500 pracowników, dzierżawią małe i średnie podmioty. Jeden z nich zatrudnia 170 pracowników.