Po decyzji że gazoport powstanie w Świnoujściu, w Trójmieście od paru dni trwa burza polityczna i medialna. "Gdańsk
przegrał, a więc Pomorze szuka winnych" - informuje w tytule "Dziennik Bałtycki".
Gazeta donosi, że Pomorski Zespół Wsparcia Budowy Gazoportu, który powstał z inicjatywy tamtejszej PO,
zapowiedział kontynuowanie działań na rzecz budowy gazoportu w Gdańsku.
Odezwał się także Jacek Kurski, poseł PiS. Za porażkę obarcza on tamtejszych polityków PO, a szczególnie - Pawła Adamowicza,
prezydenta Gdańska.
Adamowicz nie pozostał dłużny i podczas konferencji prasowej stwierdził, że to właśnie Kurski i poseł Tadeusz Cymański (PiS) "nie lobbowali skutecznie lokalizacji terminalu w
Gdańsku, choć mają możliwość bezpośredniego kontaktowania się z rządem" - czytamy w "DB".
- Osoby w rzeczywistości winne zaniedbaniom, obciążają inne - stwierdził z kolei Kurski. - Ustawa o
portach dała prezydentowi Gdańska ogromne uprawnienia, gdy chodzi o sprawy związane z zarządzaniem portem i sam zasiada on w radzie nadzorczej portu. Miał więc wpływ na politykę portu i jednocześnie
osłaniał jego były zarząd. Do szuflady schowano jedyny do przyjęcia projekt budowy terminalu na sztucznej wyspie, opracowany jeszcze w 1997 roku. Poprzedni zarząd deklarował zbudowanie go na lądzie w
Porcie Północnym, a z drugiej strony - wydzierżawiał tam tereny, co kolidowało z planowaną inwestycją. Zatem PGNiG miał do wyboru albo tereny z wyjaśnioną sytuacją własnościową w Świnoujściu, albo
przewlekłe procedury związane z pozyskanie gruntów w Gdańsku - powiedział Kurski.
Poseł PiS tłumaczył się, że wraz pomorskimi parlamentarzystami swej partii przekonywał rząd, aby poparł decyzję
korzystną dla Gdańska. Według niego dowodem na skuteczność tych zabiegów miała być przychylność szefa rządu dla tamtejszego portu. "Jednakże nawet premier nie jest w stanie przekonać PGNiG do
lokalizacji mniej korzystnej" - czytamy.
Tamtejsza prasa opierając się na wypowiedziach prezydenta Gdańska zarzuca też, iż za niekorzystną decyzją miał stać Rafał Wiechecki, minister gospodarki
morskiej ze Szczecina.
- Nie ukrywał, że zrobi wszystko, aby terminal zbudowano w Świnoujściu - mówi w artykule Adamowicz.