Kompania Węglowa SA nie może na bieżąco wysyłać węgla do klientów. Szacuje się, że do końca listopada zaległości w dostawach mogą
wynieść 3,2 mln t. Władze Kompanii twierdzą, że opóźnieniom winne jest PKP Cargo. Spółka nie jest w stanie podstawić wystarczającej liczby węglarek. Jacek Wnukowski, rzecznik PKP Cargo, przyznał, że są
kłopoty z węglarkami dla kopalń. Długa zima sprawiła, że przewozy kruszyw na budowę dróg ruszyły dopiero wiosną i jeszcze trwają. Doszły również przewozy płodów rolnych do magazynów i punktów skupu.
Podobno na to wszystko nakładają się także remonty torów i rosnąca konkurencja ze strony przewoźników prywatnych.
Natomiast zapasów węgla zaczyna brakować. Według Zbigniewa Madeja, rzecznika Kompanii
Węglowej, alarmujące sygnały dotarły m.in. z elektrowni: Dolna Odra, Opole, Skawina i Połaniec. Problem mają też koksownie Zdzieszowice i Przyjaźń.
PKP Cargo zapewnia jednak, że wszystkie zaległości w
transporcie zostaną nadrobione. Szczególnie w weekendy, kiedy ruch na torach jest mniejszy.