W Gdańsku ostrzą sobie apetyt na zyski, jakie będą z eksploatacji gazoportu - doniósł niedawno "Dziennik Bałtycki". Na razie
teoretyczne, gdyż do Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa wpłynął dopiero pierwszy raport na temat tego, gdzie lepiej ulokować terminal - w Trójmieście czy w Świnoujściu. Opracowanie wykonuje
konsorcjum firm doradczych.
Jak poinformował Robert Szaj z Zarządu Morskiego Portu Gdańsk, aby portowców nie zaskoczyła ewentualna decyzja o budowie terminalu LNG w Porcie Północnym, przedsięwzięto
działania umożliwiające szybkie podjęcie inwestycji. Opracowano również symulacje przychodów, jakie przynosiłby gazoport. - Wynika z nich, że przy zakładanej rocznej wielkości przeładunków wynoszącej do 2
milionów GT z opłat tonażowych uzyskamy prawie 1,3 miliona euro. Dochodzą do tego niewielkie opłaty przystaniowe. Otrzymamy również pieniądze za dzierżawienie gruntów zajmowanych przez terminal -
powiedział trójmiejskiej gazecie R. Szaj.