Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Chcemy Polski normalnej

Kurier Szczeciński, 2006-11-03

Rozmowa z Jarosławem Kaczyńskim, prezesem Rady Ministrów RP - JAK postrzegany jest Szczecin i Zachodniopomorskie z perspektywy Warszawy? Mamy bowiem wrażenie, że jesteśmy marginalizowani przez centrum. - Jest to odczucie subiektywne. Jednym z mocnych przekonań mojego rządu, które zamieniamy już na decyzje, jest ścisłe komunikacyjne związanie Szczecina z Warszawą. Rozpoczynamy modernizację drogi E10 łączącej Szczecin ze stolicą. Koszt jej remontu wyniesie 1 miliard 200 milionów złotych. W następnej kolejności będziemy budować drugie połączenie ze Szczecina przez Bydgoszcz i Piłę. - Skoro jesteśmy już przy drogach, to zapytam o drogę ekspresową S3, która ma połączyć Szczecin z południem Europy. Czy nie uważa pan premier, że w dobie, kiedy niemieckie porty przejmują przeładunki tranzytowe północ-południe Europy, budowa S3 powinna stać się jednym z głównych priorytetów polskiego rządu? - Droga S3 jest przewidziana w pierwszej części projektu budowy dróg i autostrad do 2013 roku. Proszę pamiętać, że proces budowy tego typu dróg na całym świecie jest długotrwały. Tylko w takich krajach jak Chiny, w których nie ma prawa własności, proces ten może być szybszy. Samo wybudowanie jest bowiem sprawą najprostszą. Najbardziej skomplikowane są procedury związane z wykupieniem gruntów, uczynieniem zadość przepisom o ochronie środowiska, podejmowaniem decyzji administracyjnych, które mogą być zaskarżane, itd. Te sprawy w krajach europejskich o tym typie organizacji życia publicznego i społecznego, jaki mamy w Polsce, są najtrudniejsze i czasochłonne. Dlatego nie mogę pani odpowiedzieć, czy to będzie za dwa lub trzy lata. Pierwszym terminem oddawania do użytku pełnych odcinków autostrad jest rok 2010, a drugim - 2013. Kolejne lata graniczne to rok 2016 i 2020. Krótko mówiąc, do 2020 r. projekt budowy autostrad i dróg dobiegnie końca. Oczywiście, z jednej strony czternaście lat to dużo, ale proszę też pamiętać, że w ciągu siedemnastu lat lii RP nie zrobiono w tej sprawie prawie nic. - Uważa pan, że udział Polski w budowie Gazociągu Północnego jest dla naszego kraju zagrożeniem politycznym. W jaki więc sposób rząd zabezpieczy bezpieczeństwo energetyczne Polski? - Przede wszystkim stawiamy na gaz norweski. Cały czas trwają wysiłki, żeby odbudować to, co zniszczył rząd Millera. Wszystko było przecież już gotowe do rozpoczęcia inwestycji z Norwegami. Po tych niechlubnych doświadczeniach, i nie ma co tego ukrywać, Norwegowie są bardzo ostrożni. Na dziś w sprawie budowy tej "rury" wszystko jest już załatwione. Zostaje nam więc tylko zawarcie kontraktu z Norwegami, no i to się odwleka. Nie ukrywam, że mimo tego, iż rozmowy w tej sprawie prowadzi nie tylko premier, ale także prezydent - nie są one łatwe. Kiedy raz już coś zrobiliśmy, mówię tu o Polsce, a później zerwaliśmy, to zrodził się duży dystans. Od Norwegów zamierzamy kupować 3 miliardy metrów sześciennych gazu rocznie, choć rurociąg ma przepustowość 5 miliardów metrów sześciennych w roku. - Ale do tego dochodzi jeszcze budowa gazoportu... - Zgadza się. Sprawa gazu z Norwegii to niejedyna rzecz, którą się zajmujemy. Równolegle budujemy gazoport. Jeśli obie te sprawy uda się załatwić, wówczas dopiero będziemy mieli zapewnione bezpieczeństwo energetycznie. - Powiedział pan: budujemy gazoport. Czy to znaczy, że jest już nie formalna decyzja w sprawie jego lokalizacji? - Nie ma. Decyzja będzie dopiero wtedy, kiedy będzie gotowe studium wykonalności. - Świnoujście ma szansę? - Myślę, że w tej chwili szansę lokalizacyjne oceniane są pół na pół. W obydwu przypadkach, zarówno za umiejscowieniem go w Świnoujściu, jak i w Gdańsku, są poważne argumenty. Dopóki jednak nie zobaczę studium, nie przedstawię go przedstawicielom wschodniego i zachodniego Pomorza, to do tej pory żadna merytoryczna decyzja nie jest możliwa. - Czy w sprawie budowy gazoportu lobby parlamentarzystów z Zachodniopomorskiego jest silniejsze od lobby Trójmiasta? - Jeżeli miałbym patrzeć ze swojego punktu widzenia, to dużo energiczniej zabiega o to Pomorze Zachodnie. W tej sprawie przeprowadziłem z waszymi parlamentarzystami dziesięć razy więcej rozmów. Przekonują mnie, że inwestycja ta jest potrzebna dla tej ziemi, że potrzebujecie czynników, które będą budowały wzrost gospodarczy. Gazoport, obok względów strategicznych, będzie miał także duże znacznie dla rozwoju gospodarki. - Ostatnio pojawiła się opinia, że obietnica wybudowania tunelu w Świnoujściu, który połączy wyspy Uznam i Wolin, oraz dofinansowanie do modernizacji portu lotniczego w Goleniowie jest nagrodą pocieszenia za gazoport. - Też już to słyszałem. Myślę, że osoby, które nie są zadowolone z tego, że prowadzimy politykę sprzyjającą waszemu regionowi, ciągle próbują coś złośliwego wymyślić. Podkreślam, to nie jest żadna nagroda pocieszenia! Budowa tunelu pod Świną jest elementem zasady spójności państwa. Nie mogę jednak powiedzieć, bo nie chcę kłamać, że gazoport będzie budowany w Świnoujściu. Jest jednak na to szansa. Słusznie pani poruszyła sprawę konkurencji portów w Szczecinie i Świnoujściu z portami niemieckimi. Rostok już ma świetną autostradę, łączącą go z południem Europy, ale my też chcemy budować drogę Północ-Południe. Prowadzimy bowiem politykę, która realizuje interes narodowy. Poprzednie rządy naprawdę nie zrobiły w tym zakresie nic. Dotyczy to dróg, portów morskich i lotniczych. Proszę zobaczyć, co się działo: Polskie Linie Lotnicze LOT likwidują dobre połączenia lotnicze, bo nie opłaca się to ich właścicielom. Jeżeli będziemy kontynuowali politykę poprzedników, to niebawem Polska w ogóle nie będzie miała lotnisk nawet o średnim znaczeniu. Takich zaniechań i błędów było mnóstwo. Ten rząd jest po to, żeby je naprawić i robić to, co robią inne dojrzałe demokracje. Do tej pory decydowały u nas różnego rodzaju układy. Teraz niektóre z nich wychodzą na jaw, po części mają one charakter kryminalny. Z taką Polską walczymy. Nie chcemy jednak zastąpić jej Polską cudowną i sielankową, tylko Polską normalną. - A teraz pytanie z innej szuflady. Jakie są szansę na powstanie województwa środkowopomorskiego? - Bóg raczy wiedzieć. Jest bardzo silny nacisk w tym kierunku. Koszalin czuje się pokrzywdzony, bo przez wiele lat mieli swoje województwo. Wiąże się to też z utratą około tysiąca miejsc pracy, a pamiętajmy, że nie jest to miasto, które ma takie szansę rozwojowe jak Szczecin czy też Trójmiasto. - W tym tygodniu dużo mówimy o kontaktach z Niemcami, spotkał się pan z kanclerz Angelą Merkel. Jaką widzi pan rolę dla Szczecina i regionu w rozwijaniu stosunków polsko-niemieckich? - Szczecin jest miastem na tak zwanym "styku", powinien więc stać się dobrym przykładem intensywności tych stosunków i wykorzystywania ich dla rozwoju miasta oraz regionu. - Jesteśmy w gorącym okresie przedwyborczym. Jak ocenia pan szansę swojej partii w wyborach samorządowych? - Sądzę, że cały czas rosną. Mieliśmy kłopot, ale w tej chwili wydaje się, że nadrabiamy straty spowodowane przez pamiętny incydent z posłanką Beger. Szansę Prawa i Sprawiedliwości są naprawdę przyzwoite. Oczywiście, nikt nie wygra tych wy borów w sposób bezwzględny, ale liczymy, że wygramy. - W sondażu wyborczym "Kuriera Szczecińskiego", a także podczas szczecińskich prawyborów zorganizowanych na miejskim deptaku przez "Kurier-Press", popierana przez PiS prof. Teresa Lubińska zajęła trzecie Miejsc Nawet jeżeli jest trzecia, to dzielą ją od liderów sondaży minimalne różnice. Poza tym, po to właśnie jest kampania wyborcza, żeby to nadrobić. Moim zdaniem, ważniejsza będzie druga tura. Wierzę, że będzie w niej pani Lubińska. Trzeba będzie pokonać pana Piechotę. Ma on oczywiście prawo kandydować na prezydenta Szczecina, i tego mu nie odbieram, ale jest on w wielkiej mierze jedną z personifikacji poprzedniej polityki, o której już mówiłem. Polityki szarpaniny między różnymi grupami nacisku. Polityki, która niewiele ma wspólnego z polityką państwa. - Czy po wyborach samorządowych wróci pan do wizji wielkiej koalicji parlamentarnej PiS-PO? - Zawarliśmy koalicję PiS-LPR-Samoobrona, później przeżyła ona kryzys. Teraz jest zawarta ponownie i chcemy ją podtrzymać. Platforma Obywatelska powinna przestać bronić III Rzeczpospolitej, a broni jej zaciekle. Sprawa inwigilacji prawicy jest smutnym jej elementem. Jeśli PO chciałaby przyjąć to do wiadomości, musiałaby rozstać się z takimi politykami jak pan Miodowicz i Rokita. Krótko mówiąc, PiS chce Polskę zmieniać, a Platforma, naszym zdaniem, podtrzymywać ten niedobry dla Polski stan. Jeżeli byłaby jednak możliwość doprowadzenia do sytuacji, kiedy w niektórych bardzo ważnych sprawach, np. dotyczących polityki zagranicznej, byłby konsensus, to oczywiście nie od rzucimy tego. - Kiedy więc spełni się wizja IV RP? - Tak do końca to dopiero wtedy, gdy uchwalimy nową konstytucję. Zwykle bowiem od momentu uchwalenia konstytucji liczy się poszczególne nowe ustrojowe formy republikańskie. Nowej konstytucji szybko jednak mieć nie będziemy. Dlatego dopiero wtedy, kiedy wyraźnie zmieni się jakość polskiego życia publicznego, rozbite zostaną układy, powiemy jednoznacznie: nadeszła IV Rzeczpospolita. - Dziękuję za rozmowę.
 
Małgorzata Szczepkowska
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl