Sejmik zachodniopomorski uważa, że w celu różnicowania źródeł dostaw gazu do Polski gazoport powinien powstać w Świnoujściu. Dał temu
wyraz w stanowisku przyjętym kilka dni temu w formie uchwały. Skierował je do wszystkich ministerstw, które będą miały wpływ na ostateczną decyzję, czy terminal skroplonego gazu ziemnego powstanie w
Gdańsku czy w Świnoujściu. Adresatami są też marszałkowie Sejmu i Senatu.
To już chyba ostatni tego typu dokument, w którym apeluje się z Pomorza Zachodniego w sprawie gazoportu. Dzieje się to w
okresie, gdy znane są już Polskiemu Górnictwu Naftowemu i Gazownictwu wstępne wyniki studium wykonalności obiektu. Jednak zdaniem jednego z regionalnych posłów, decyzja już zapadła i baza powstanie w
Gdańsku. Warszawa tego nie potwierdza.
Bo blisko cieśnin
"Apelujemy do Rządu RP o podjęcie decyzji o lokalizacji gazoportu w oparciu o merytoryczne, niezależne analizy i głosy profesjonalnych
środowisk" - napisali w stanowisku radni sejmiku. Przypominają stare i dopisują nowe argumenty na rzecz Świnoujścia, który jest portem głębokowodnym leżącym bliżej Cieśnin Duńskich. "Ma to istotne
znaczenie z punktu widzenia bezpieczeństwa żeglugi" - czytamy. Statki gazowce będą omijać zatłoczone szlaki na północ od wyspy Bornholm.
Także geopolitycznie Świnoujście jest lepsze, bo trasa do tego
portu jest kontrolowana przez system bezpieczeństwa państw NATO. "Dzięki temu zminimalizowane zostanie zagrożenie terrorystyczne oraz ekspansywne zakusy lokowania swoich interesów w tym rejonie przez
państwa trzecie" - czytamy. Według autorów, nie można tego "wykluczyć w przypadku lokalizacji w Zatoce Gdańskiej, w bliskim sąsiedztwie Rosji", gdzie mogą odbywać się np. manewry wojskowe
ograniczające lub uniemożliwiające ruch gazowców.
Kotwicowisko bliżej
Akwen, na którym gazowce oczekiwałyby na wejście do gazoportu, stałby się miejscem awaryjnego kotwiczenia dla innych statków o
dużym zanurzeniu, które przypłynęły do Świnoujścia. Sejmik przypomina, że obecnie najbliższym takim rejonem jest kotwicowisko nr 3, które jednak odległe jest od tego portu aż o blisko 50 km. Bliższe
kotwicowisko pozwalałoby na częściowe rozładunki towarów, a to zwiększyłoby funkcjonalność świnoujskich nabrzeży.
Przy okazji przypomniano, że w Trójmieście i tak są już zbytnio skoncentrowane liczne
terminale energetyczne. Chodzi o obiekty petrochemiczne, naftoport, siarkopol. Dołożenie gazoportu stanowiłoby "duże zagrożenie z powodu potencjalnych awarii, pożarów, działań terrorystycznych itp.".
Pożeracz gazu
Wspomniano też o węźle logistycznym, jaki mógłby powstać w regionie w związku z inwestycją. Łączyłby linie przesyłowe z różnych kierunków. Przypomniano, że Pomorze Zachodnie
konsumuje bardzo dużo gazu i należy do jego największych odbiorców w Polsce - ponad 8,2 proc. krajowego zużycia i prawie trzykrotnie więcej niż w Pomorskiem. Najwięcej potrzebuje go policki kombinat, a w
przyszłości Elektrownia Dolna Odra.
Obok asejsmiczności rejonu Świnoujścia, podkreślono brak utrudnień w nawigacji, posiadanie dużych terenów pod rozbudowę, łatwość załatwienia kwestii
formalnoprawnych. Przypomina się oszczędności z tytułu odległości konkurujących portów od źródła dostaw. Dla podróży okrężnej statku daje to ok. 360 mil morskich, co przy średniej prędkości statku 13
węzłów przynosi w przypadku Świnoujścia skrócenie żeglugi o blisko 25 godzin. "W wymiarze finansowym oznacza to, że średnioroczny koszt przewozu 8,3 mln m sześc. skroplonego gazu w rejon Gdańska będzie
droższy o minimum 5 mln USD w stosunku do Świnoujścia" - czytamy.
Słowo o kawernach
Zdaniem samorządu województwa, orientacyjny koszt budowy terminalu w Świnoujściu "nie powinien przekroczyć
300 mln USD, a koszt budowy 1 statku o pojemności 135 tys. m sześc. - ok. 200 mln USD".
Z tytułu inwestycji wynikłyby też inne korzyści, które zaoszczędziłyby wydatków na inne przedsięwzięcia. Dzięki
gazoportowi można by zmienić zakres odbudowy istniejącego falochronu wejściowego do portu, przez co znacznie obniżyłoby się koszty jego modernizacji.
Natomiast na etapie opracowywania studium
wykonalności należałoby "rozważyć możliwość wykorzystania do rozładunku statków ruchomego terminalu lub boi, a także wykorzystania możliwości geologicznych gruntu do podziemnego magazynowania gazu".
To przyczyniłoby się do zmniejszenia kosztów inwestycji. Ostatni punkt to prawdopodobnie odpowiedź na atut Gdańska, który zaproponował do magazynowania kawerny, czyli podziemne jamy powstałe w ziemi po
wypłukaniu soli.
Czy stanowisko sejmiku wpłynie na decydentów? Ostatnie zapowiedzi z Warszawy wyostrzyły czujność lokalnego środowiska. Padają opinie, że rzucone przed wyborami obietnice ze stolicy o
pieniądzach na tunel w Świnoujściu czy autostradę ze Szczecina w kierunku Warszawy to "nagrody pocieszenia" za gazoport.