Budowa pierwszego, liczącego 90 km, odcinka autostrady A-1 nabiera rozpędu. Ocenia się, że wykonano już 30% robót.
Stan zaawansowania stwarza realne szanse, że pierwszym, liczącym 25 km, odcinkiem autostrady będzie można jeździć już jesienią 2007 r.
W połowie września na najbardziej zaawansowanym odcinku: Swarożyn
-Stanisławie, zakończono roboty ziemne i rozpoczęto układanie asfaltu. Nawierzchnia wykonywana jest na całej szerokości jezdni, tzn. na dwóch pasach ruchu i pasie awaryjnym jednocześnie. Warstwy asfaltu
układane są na podbudowie z kruszywa za pomocą tzw. rozściełaczy, czyli skomplikowanych maszyn sterowanych komputerowym systemem pomiarowym, zintegrowanym z GPS, co zapewnia wykonanie nawierzchni z
dokładnością do centymetra.
Asfalt pochodzi z oddanej w końcu sierpnia br. wytwórni mas bitumicznych w Swarożynie. Jej wydajność wynosi od 240 do 320 t/godz. - w zależności od rodzaju produktu oraz
warunków atmosferycznych. Stamtąd pochodzić będzie 880 tys. t masy. Druga taka wytwórnia powstanie w Kopytkowie, między Pelplinem a Warlubiem.
Kruszywo używane do produkcji poszczególnych warstw
nawierzchni, którego potrzeba 1,5 mln t, sprowadzane jest z południa Polski, m.in. z kopalni zlokalizowanych na Dolnym Śląsku, a także ze Szkocji. A asfalt, z którego produkowana jest potem masa
bitumiczna na nawierzchnię, wytwarzany jest w rafinerii w Gdańsku.
Zgodnie z harmonogramem przebiegają również pozostałe prace. Zakończono proces uzyskiwania pozwoleń na budowę poszczególnych
sekcji oraz obiektów towarzyszących. Na ukończeniu są prace ziemne na dwóch pierwszych sekcjach tzw. frontu północnego. Zaawansowane są również roboty inżynierskie - w trakcie budowy jest ponad 60 z 86
mostów.
Na budowie pracuje 2336 pracowników oraz 902 maszyny, w tym 360 jednostek sprzętu ciężkiego, m.in. 37 koparko-ładowarek, 71 spychaczy, 15 dźwigów, 78 koparek, 27 ładowarek, 55 wozideł, 17
równiarek i 71 walców, a także 467 ciężarówek. Przy układaniu asfaltu będzie pracowało 10 tzw. rozściełaczy.
Niestety, nadal nie wiadomo, kiedy rozpocznie się budowa drugiego, 62 km. odcinka
autostrady A-1, z Nowych Marzów do Czerniewic k. Torunia - i kto będzie jego wykonawcą. Koncesję (opiewa ona na okres od 1997 do 2039 r.] na ten odcinek posiada Gdańsk Transport Company SA, wykonawca
pierwszego. Porozumienie między rządem a GTC nie zostało w tej sprawie osiągnięte.
Minister transportu Jerzy Polaczek, 6 kwietnia br., ogłosił, że drugi odcinek A-1 będzie realizowany przez państwo,
tańszym systemem tradycyjnym (1 km autostrady na pierwszym odcinku będzie kosztował 5,6 mln euro) - i dotąd nie zmienił swojej decyzji. Od tej wypowiedzi minęło ponad 5 miesięcy, a Rada Ministrów nie
podjęła w tej sprawie żadnej wiążącej decyzji. Oznacza to, że wcześniejsza decyzja rządu, o realizacji całego, liczącego 152 km, północnego odcinka autostrady A-1 (od Gdańska do Torunia) przez GTC, jest
nadal aktualna.
Jednocześnie, coraz więcej ekspertów od drogownictwa podważa realność wielokrotnie wygłaszanej przez ministra Polaczka tezy, że autostrada do granicy z Czechami będzie gotowa w 2010
r. Przy tej okazji, przypominane są wypowiedzi wcześniejszego szefa tego resortu, Jerzego Widzyka, ministra w rządzie Jerzego Buzka, który twierdził, że do 2007 r. A-1 będzie łączyła Gdańsk z
Częstochową.
O nierealności deklaracji ministra Polaczka mówiono również 25 września br., podczas spotkania parlamentarzystów, władz lokalnych i dziennikarzy z kierownictwem GTC w
Rusocinie.