Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Tajemnice Darłowa

Kurier Szczeciński, 2006-10-18

Statki z... żelazobetonu i obóz pracy przymusowej -Za ostatnie z większych, współczesnych nam tajemnic Darłowa, można uznać istnienie tu w czasie drugiej wojny światowej stoczni budującej żelbetowe statki i obóz pracy przymusowej - kończy opowieść Leszek Walkiewicz, autor gotowej do druku książki "Militarne tajemnice Darłowa". - Lokalizacja stoczni nie była przypadkowa, bo zmodernizowany port miał wiele wolnych nabrzeży i niezagospodarowanych po powierzchni. Najważniejszym atutem była jednak darmowa siła robocza. Stanowili ją jeńcy rosyjscy i przymusowi robotnicy z wielu krajów Europy. W roku 1940 i w latach następnych, kiedy zastąpienie stali w Niemczech stało się bardzo pilne, podjęto decyzję o budowie statków z żelbetonu. Miały one takie zalety, jak np.: stosunkowo łatwa i szybka budowa, niższe koszty budowy oraz dobra żywotność i wielokrotnie niższe koszty konserwacji. Prace przy budowie pierwszego kadłuba tankowca o nośności 3770 ton i wyporności 6550 ton rozpoczęto w dwa lata później. Teren żelbetowej stoczni i związanego z nią obozu pracy był ogrodzony murem, drutem kolczastym, zasłonięty wydmami i okryty tajemnicą. Ówcześni mieszkańcy Darłowa prawie nic nie wiedzieli, co się działo za murami stoczni. Szeptano o budowie łodzi podwodnych, nowych typów okrętów, a nawet lotniskowców. Z zestawienia sporządzonego przez Gerharda Janke wynika, że w Darłowie zbudowano jeden zbiornikowiec i dwa frachtowce. W dniu 7 marca 1945 roku Armia Czerwona zajęła tereny stoczni statków żelbetowych razem z poligonem doświadczalnym najcięższej artylerii. Na miejscu znajdowały się wysadzone urządzenia stoczni statków żelbetowych i wytwórni lekkiego betonu, a w dokach znajdowały się dwa rozpoczęte kadłuby. W roku 1946, prawie w całości wykończony żelbetowy statek, po zdemontowaniu przydatnego wyposażenia od-holowano z portu wewnętrznego w Darłowie na plażę w Bobolinie. Jego kadłub wraz ze stalową nadbudówką sterczał przez wiele lat na piasku, aż został w latach 70. wysadzony przez saperów. - Możemy powiedzieć, że pobieżnie znane są losy trzech żelbetowych statków wodowanych w Darłowie - uważa L. Walkiewicz. - Wrak zbiornikowca znajduje się w Świnoujściu, frachtowiec z plaży w Bobolinie nie istnieje, a trzeci jest zatopiony koło Międzyzdrojów. Problem budowy statków żelbetowych w Darłowie wymaga dalszych badań i dociekań, podobnie jak i przymusowego obozu pracy i... innych tajemnic miasta.
 
Mirosław Ławrynow
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl